Do wypadku w Babach doszło w sierpniu 2012 roku. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim wyznaczył terminy rozpraw w tej sprawie. Jak podaje TVN24, zasiadający na ławie oskarżonych maszynista pociągu, Tomasz G., nie przyznaje się do winy.
Do wypadku doszło w dniu 12 sierpnia 2011 r. o godz. 16.15 w stacji Baby w torze nr 1 w km 128,615 linii 001 Warszawa – Katowice. Wskutek wykolejenia pociągu osobowego jedna osoba poniosła śmierć na miejscu, druga zmarła w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Rannych zostało ponad 80 osób.
Przyczyny katastrofy
Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych wskazała szereg przyczyn, które doprowadziły do katastrofy. Jako bezpośrednią przyczynę uznała „przekroczenie dopuszczalnej prędkości pociągu podczas wjazdu z toru szlakowego nr 2 na tor nr 1 w stacji Baby na sygnał zezwalający S10 (w jednym pionie dolne światło pomarańczowe ciągłe i górne zielone ciągłe) na semaforze wjazdowym A1/2 i jazda z prędkością 113,1 km/h na kierunek zwrotny po rozjazdach nr 101 i 102 przy dopuszczalnej prędkości jazdy dla tego kierunku do 40 km/h co było niezgodne z postanowieniami §3 ust. 8 oraz ust. 13 pkt. 4 i 10 Instrukcji sygnalizacji le-1 (E-1).”
Przyczyną pierwotną było niezastosowanie do wskazań semafora A1/2 - sygnału S10 oraz ostatniego semafora samoczynnej blokady odstępowej 1274N - sygnału S4 (jedno pomarańczowe migające) nakazujących zmniejszenie prędkości pociągu do 40 km/h przy semaforze A 2 znajdującym się przed wjazdem na rozjazdy nr 101 i 102, co było niezgodne z postanowieniami §12 ust. 2 pkt. 5 Instrukcji dla maszynisty pojazdu trakcyjnego Bt-1 (Mt-1) spółki PKP Intercity.
PKBWK wskazała cztery przyczyny pośrednie. Śledczy komisji stwierdzili, że maszynista niedostatecznie obserwował semafory i był niedostatecznie skoncentrowany. Ponadto, prowadził bez okularów korekcyjnych, pomimo zaleceń lekarza okulisty. Co więcej po zdarzeniu okazało się, że brakuje adnotacji w zaświadczeniu lekarskim wydanym przez uprawnionego lekarza orzecznika kolejowej medycyny pracy o konieczności używania przez niego okularów korekcyjnych.
Przedstawiciele komisji uznali także za jedną z pośrednich przyczyn wypadku było niewyposażenie maszynisty przez Zakład Południowy PKP Intercity w zastępczy rozkład jazdy pociągu nr 14101 w związku z zamknięciem toru nr 1 na szlaku Rokiciny - Baby, który uwzględniał zmienione czasy przejazdu na tym odcinku. To zdaniem PKBW „uniemożliwiło realizację postanowień § 4 ust. 6 pkt. 6 Instrukcji dla maszynisty pojazdu trakcyjnego Bt-1 (Mt-1) spółki PKP Intercity S.A.”
Oskarżony nie przyznaje się do winy
Prokuratura podstawiła zarzuty maszyniście, 44 – letniemu Tomaszowi G. Niedostatecznie obserwował on wskazania semaforów. Nieumyślnie spowodował katastrofę w ruchu kolejowym przez przekroczenie dozwolonej prędkości do 40 km na godz. w miejscu rozjazdu torów i jazdę z prędkością 113 km/h. - Przez to stworzył zagrożenie dla zdrowia i życia nie mniej niż 250 pasażerów składu, którym kierował – informuje TVN24 prokuratura.
Maszynista oskarżony został także o nieumyślne spowodowanie strat w wysokości 635 tysięcy złotych na szkodę PKP Intercity oraz ponad miliona złotych na szkodę PKP PLK. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Pierwsza rozprawa odbędzie się w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim 4 marca, a następne 7, 13 i 21 marca. Oskarżony nie przyznaje się do winy.
Więcej