Urząd Transportu Kolejowego nałożył na PKP PLK karę za nieterminowe usunięcie nieprawidłowości na stacji Baby, gdzie w 2011 roku doszło do katastrofy kolejowej. Nieprawidłowości pochodzą z 2013 roku.
21 marca 2013 r. stwierdzono nieprawidłowości w pracy jednego semafora na stacji Baby, polegające na sprzecznym wskazywaniu sygnałów na semaforach. Pracownicy PKP Polskich Linii Kolejowych jeszcze tego samego dnia naprawili semafor. Prezes Urzędu Transportu Kolejowego po kontroli sprawy wydał decyzję o podjęciu działań na stacji Baby, aby wyeliminować możliwość powtórzenia usterki na wszystkich 4 semaforach na stacji. Dał na to PLK dwa miesiące.
Teraz UTK poinformował o nałożeniu na zarządcę infrastruktury PKP Polskie Linie Kolejowe kary pieniężnej za nieterminowe wykonanie tamtej decyzji. Dlaczego PKP PLK opieszale usuwały nieprawidłowości? Jak tłumaczy rzecznik spółki Mirosław Siemieniec, stało się tak ze względu na procedurę przetargową. – PLK wystąpiły z prośbą o wyznaczenie terminu do końca III kwartału 2013 r. Już w lipcu 2013 r. zakończono naprawę. Obecnie semafory działają właściwie – zapewnia rzecznik.
W dniu 12 sierpnia 2011 r. o godz. 16:15 w stacji Baby w torze nr 1 w km 128,615 linii 001 Warszawa – Katowice doszło do wykolejenia pociągu osobowego. Jedna osoba poniosła śmierć na miejscu, druga zmarła w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń, a kilkadziesiąt osób zostało rannych. W październiku Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał maszynistę pociągu Tomasza G. na 3 lata i 3 miesiące więzienia.