Miały poprawić ofertę przewoźników, a w rzeczywistości przyniosły gigantyczne straty - takie stanowiska prezentują przedstawiciele Kolei Holenderskich (NS) i Kolei Belgijskich (SNCB) w sprawie włoskich pociągów Fyra. Jak wykazują raporty przewoźników, pociągi pełne były licznych usterek. Jeden przewoźnik m. in. chce zwrócić pociągi producentowi, a drugi zadowoli się niemałym odszkodowaniem.
Wartość kontraktu zrealizowanego przez włoską firmę AnsaldoBreda dla NS to około 200 mln euro. Jak informowaliśmy wcześniej, przewoźnik nie chce już pociągów i domaga się, aby odebrał je producent. To jednak nie wszystko. Holendrzy chcą odszkodowania także za wszelkie straty, jakie poniósł przewoźnik, w tym koszty związane z zastępowaniem wadliwych pociągów innymi, koszty sądowe i opłaty za postój pociągów w bazie utrzymaniowej.
Koleje Belgijskie natomiast złożyły pozew o odszkodowanie za straty, jakie poniosły. SNCB domaga się na początek 27 mln euro, jednak przewoźnik chce też 12,7 mln euro odszkodowania za opóźnione dostawy pociągów. A zatem łącznie Belgowie domagają się około 40 mln euro odszkodowań.
Jak donosi portal International Rail Journal, producent pociągów broni się i stoi na stanowisku, że to jednak nie on zawinił. W jednej z holenderskich gazet ukazał się list otwarty szefa AnsaldoBredy, w którym producent tłumaczy, że to nie on jest odpowiedzialny za klęskę przewoźników przy uruchamianiu nowych połączeń. Już wcześniej Maurizio Manfellotto deklarował, że pociągi Fyra mogą w krótkim czasie powrócić do obsługi połączeń kolejowych. Producent deklaruje, że jest w stanie szybko przystosować pociągi do obsługi połączeń w ekstremalnych warunkach zimowych, mimo że takiego elementu nie zapewniał kontrakt z producentem.
Przypomnijmy: Koleje Holenderskie zamówiły 16 pociągów, a Koleje Belgijskie - 3. Problemy ze składami miały początkowo Koleje Belgijskie SNCB. Według przedstawicieli SNCB, w pociągach odkryto wiele błędów i niedociągnięć. Producent znacznie opóźniał się też w dostawach. Kiedy jednostki zostały zamówione w maju 2004 roku, termin dostawy ustalono na rok 2007. Jednak pierwsze składy rozpoczęły kursy dopiero w grudniu 2012 roku. Już miesiąc później składy przestały kursować ze względu na liczne problemy techniczne.
Z konsultacji technicznych przeprowadzonych przez SNCB wynika, że pociągi pełne są usterek technicznych. Dodatkowo dość krótki okres eksploatacji pociągów w okresie zimowym wykazał zupełne nieprzystosowanie pociągów do prowadzenia kursów przy mrozie i opadach śniegu.