Z dużą krytyką spotkał się projekt Strategii Rozwoju Transportu do 2030 roku, przygotowywany przez Ministerstwo Infrastruktury. Zapisano w nim między innym dalszy spadek udziału transportu kolejowego w przewozach. - Takie są prognozy ekspertów - mówi minister Adamczyk. Przedstawiciel rządu wyraził nadzieję, że te prognozy się nie spełnią, a znaczenie kolei będzie rosło.
W listopadzie ubiegłego roku
ruszyły konsultacje społeczne projektu Strategii Rozwoju Transportu do 2030 (SRT) roku wraz z jego prognozą oddziaływania na środowisko. Dokument jest aktualizacją Strategii Rozwoju Transportu do 2020 roku (z perspektywą do 2030 roku) z 2013 roku. Forum Kolejowe RBF
uważa, że przygotowywana przez Ministerstwo Infrastruktury Strategia Rozwoju Transportu 2030 wymaga poprawy. Przede wszystkim brakuje w niej jasnego określenia celów polityki transportowej oraz wiarygodnych danych źródłowych, co uniemożliwia właściwie przeprowadzenie prognoz. Szereg krytycznych uwag do projektu wniosło też Stowarzyszenie Ekspertów i Menedżerów Transportu Szynowego, bo strategia
zakłada dalsze przenoszenie towarów z kolei na drogi.
To prognozy, a nie cele
Wiceminister Andrzej Bittel podkreśla, że mowa o prognozach, a nie o zapisanych w projekcie strategii celach. - To są prognozy przygotowane przez ekspertów na podstawie dotychczasowych doświadczeń i tendencji - mówi dodając, że wynikać to może z aktualnej tendencji; rynek drogowy rośnie szybciej niż kolejowy. Jak dodał, ministerstwo przedstawiło już wyjaśnienia w ramach zespołu trójstronnego na prośbę przewodniczącego branży transport OPZZ Leszka Miętka.
- To nie jest zafiksowany cel, jestem pewien że go przekroczymy - zapewnił Andrzej Bittel żartując, że w ten sposób łatwiej będzie ogłosić sukces. - Naszym celem jest bardziej dynamiczny wzrost transportu kolejowego, ale nie można się kłócić z modelami - stwierdził Bittel. - Oczywiście, można odrzucić prognozę i przedstawiać inną; jeśli ktoś nam pokaże prognozę, która bardziej oddaje rzeczywistość to będziemy ją uwzględniać. Taką prognozą dysponujemy w ramach opracowaniu projektu nowej strategii i nie traktujemy jej jako cel - stwierdził.
Ministerstwo ma nadzieję, że prognozy się nie spełnią
Jak dodał minister Andrzej Adamczyk, są szanse na to, że przewozy kolejowe będą większe, niż zapisane w projekcie strategii. Świadczy o tym liczba 310 milionów pasażerów przewiezionych przez kolej w 2018 roku (
to dużo więcej, niż zakładała poprzednia SRT - przyp. JM.). - Ci ludzie pojechali pociągiem, zamiast skorzystać z transportu samochodowego indywidualnego i zbiorowego. To oznacza że tych samochodów było mniej - podkreślił.
Minister wyraził nadzieję, że podobnie stanie się w przewozach towarowych choć zaznaczył, że rynek jest trudny bo na kolei występują trudności z płynnością połączeń. - Mimo tych trudności utrzymujemy przewozy, więc w sytuacji w której będziemy oddawali do użytkowania coraz więcej linii zmodernizowanych daje to nadzieję na to że z “tortu transportowego” wykroimy większą część dla kolei - stwierdził.
Pytanie, czy najważniejszy dokument strategiczny ministerstwa nie powinien zawierać prawidłowych prognoz - obecne bowiem, jeżeli się spełnią, przekreślają (sformułowane bardzo ogólnie) cele strategii. - Zwracamy się do naukowców i ekspertów z prośbą o ich własne prognozy. My mamy takie prognozy, a nie inne - podsumował minister.