Bez wsparcia UE nie osiągnęlibyśmy dzisiejszych parametrów sieci – zwrócił uwagę podczas XV Kongresu Kolejowego prezes zarządu PKP PLK Piotr Wyborski. Zapowiedział dalszą konsekwentną realizację planów inwestycyjnych i przetargowych oraz szersze otwarcie rynku utrzymania infrastruktury.
Według danych przedstawionych przez prezesa PLK przedsięwzięcia realizowane ze wsparciem unijnym stanowią dziś ponad połowę Krajowego Programu Kolejowego. – To ponad 200 projektów w poprzedniej i bieżącej perspektywie – poinformował Wyborski. Efekty realizacji inwestycji od 2004 r. są widoczne: zmodernizowano ok. 17 tys. km torów (nie mylić z długością linii!), znacznie poprawiając ich parametry nie tylko między aglomeracjami, ale i na liniach lokalnych. – Na niektórych przewozy rosną tak, że
pojawiają się problemy z przepustowością – podkreślił.
KPO: Efekty już wkrótce
PKP PLK są największym beneficjentem unijnego instrumentu finansowego „Łącząc Europę” (CEF). – W poprzedniej perspektywie budżetowej (lata 2014-2020) pozyskaliśmy z niego 3,5 mld euro. W obecnej (2021-2027) kwota będzie zbliżona – stwierdził mówca. Oprócz modernizacji kluczowych ciągów kolejowych dofinansowywane są także systemy związane z bezpieczeństwem, w tym – instalacja systemu ETCS.
Bardzo ważnym programem jest dla zarządcy infrastruktury Krajowy Plan Odbudowy. – W 2024 r. Ministerstwo Infrastruktury we współpracy z nami
poprawiło wiele projektów. Teraz koncentrujemy się na ich realizacji – zadeklarował prezes.
Czasu pozostało niewiele: termin ukończenia to sierpień 2026 r. – w razie jego przekroczenia nie będzie można rozliczyć pozyskanych z UE funduszy. Szef PLK jest jednak dobrej myśli. – Chcemy bardzo szybko poprawić parametry, nie dezorganizując jednocześnie ruchu. Inwestycje te trwają od kilku do kilkunastu miesięcy. W drugiej połowie 2026 r. będziemy już chwalić się ich efektami – zapewnił podczas Kongresu.
Rekordowe kwoty kontraktów – mimo trudności
Spytany o popełniane przez lata błędy w wykorzystywaniu funduszy UE, Wyborski położył nacisk na zdobyte przy tym doświadczenie. – Było wiele inwestycyjnych „dołków” i „górek”, oczekiwania na finansowanie... Wraz z MI oraz innymi instytucjami wypracowaliśmy szereg mechanizmów, które pozwalają na uruchamianie przetargów i płynne przechodzenie do podpisywania umów. Dzieliliśmy się tym doświadczeniem z innymi instytucjami w kraju. Pozwala ono na usprawnienie procesu pozyskiwania środków i szybkie rozpoczynanie robót w terenie – stwierdził.
– Umowy są podpisywane sukcesywnie – zaznaczył prezes. Zarządca musi jednak liczyć się z wpływem dwóch czynników: procesu przetargowego (nie w całości zależnego od spółki) oraz dostępności finansowania. – Ten pierwszy staje się w ostatnich miesiącach coraz bardziej kluczowy. Coraz rzadsze są natomiast przypadki, w których już po prawomocnym wyborze najkorzystniejszej oferty czekamy jeszcze na finansowanie – zauważył.
Jak poinformował, od początku 2024 r. do daty Kongresu (13 listopada br.) PLK SA podpisały umowy inwestycyjne o wartości 30 mld zł. – Dziś na etapie przetargów jest 28 mld zł, z czego według harmonogramu umowy na 7 mld chcemy podpisać do końca roku, a na kolejnych 19 mld zł – z czego część przetargów jest już ogłoszonych – do końca pierwszej połowy 2026 r. Tak jak przekazywaliśmy kilka tygodni temu, wzrosła szacunkowa wartość przetargów ogłaszanych w tym roku – z 16 mld do 27 mld zł – wyliczał Wyborski. Na końcówkę roku spółka zaplanowała trzy „małe” przetargi (o szacowanej wartości między 100 mln a 500 mln zł): modernizację odcinka linii 8 Sitkówka Nowiny – Kozłów (w tydzień po Kongresie ogłoszono przetarg, obejmujący na razie
krótszy odcinek z Sitkówki do Miąsowej), Tłuszcz – Śniadowo (
również to postępowanie już się ukazało) i montaż systemu ETCS2 na linii Poznań – Szczecin.
Utrzymanie: Rola firm zewnętrznych będzie rosła
– Pracujemy też nad poprawą procesów utrzymaniowych. Widzimy tu coraz więcej miejsca dla podmiotów zewnętrznych – podkreślił (
po raz kolejny) prezes PKP PLK. Jak przypomniał, zarządca wydłużył termin konsultacji rynkowych w sprawie zawarcia zapowiadanych umów ramowych w tym zakresie.
Równolegle PLK chcą zwiększyć pulę zadań celowych, które mają być kontraktowane w trybie otwartym. – Będą to zadania indywidualne o wartości kilkudziesięciu milionów złotych, a więc raczej w rzędzie przetargów małych. Są one przewidziane do realizacji w przyszłym roku – zapowiedział Wyborski. Przykładowe odcinki to Polanica-Zdrój – Duszniki-Zdrój, Jelenia Góra – Szklarska Poręba, Jabłonowo Pomorskie – Grudziądz, Wągrowiec – Rogoźno Pomorskie (dziś nieczynny w ruchu pasażerskim), Nysa – Opole i Płock – Sierpc.
Będą to prace do realizacji w ciągu kilku miesięcy przy pełnych zamknięciach (wymienione linie są jednotorowe). – To kolejna możliwość rozwoju potencjału firm mniejszych, tak by mogły w przyszłości realizować większe inwestycje – podkreślił prezes PKP PLK.