Mieszkańcy Żywiecczyzny mają mieszane uczucia po wejściu w niedzielę nowego rozkładu jazdy pociągów. Jak podaje „Kronika Beskidzka”, narzekają oni głównie na dłuższe czasy przejazdów i likwidację połączeń z Żywca do Suchej Beskidzkiej.
Jak zaznacza regionalny tygodnik, na trasie Katowice – Żywiec – Zwardoń liczba pociągów w aktualnie obowiązującym rozkładzie jazdy pozostała praktycznie bez zmian w stosunku do poprzedniego. Kilka pociągów dodatkowo kursuje teraz w niedziele i soboty. Likwidacji uległy za to połączenia pomiędzy Żywcem a Suchą Beskidzką. Jedynym pociągiem na tej trasie będzie sezonowy interREGIO „Giewont” relacji Wrocław – Zakopane – Wrocław.
Zdaniem „Kroniki Beskidzkiej”, pasażerowie i miłośnicy kolei do nowego rozkładu podchodzą bez euforii. Niektórzy wskazują na coraz dłuższe czasy przejazdów. – Rozkład ten pozostawia wiele do życzenia. Wydłużył się czas przejazdu. W niektórych przypadkach są dłuższe postoje na stacjach. Uważamy, że można go było o wiele lepiej skonstruować. Zresztą swoje propozycje prześlemy do spółki Przewozy Regionalne – mówią Mariusz Bury i Andrzej Krempel z Komitetu Mieszkańców Stacja Żywiecczyzna.