PKP PLK potwierdziła to, o czym media informowały od dłuższego czasu – w grudniu nie będzie możliwy powrót pociągów na odcinek linii nr 8 z Warki do Radomia.
Przypomnijmy, że harmonogramy inwestycji na linii nr 8 pomiędzy Warszawą a Radomiem były wielokrotnie przesuwane. Duży problem stanowi jednotorowy odcinek pomiędzy Radomiem a Warką - od marca ubiegłego zamknięty z powodu modernizacji i dobudowy drugiego toru, co
pierwotnie miało trwać tylko rok. Potem terminy otwarcia były przesuwane, a w
maju ogłoszono, że będzie to możliwe na koniec tego roku.
W ten termin już od dawna nie wierzył lokalny oddział “Gazety Wyborczej”, ani radomski poseł Konrad Frysztak z Koalicji Obywatelskiej, który zapowiedział zawiadomienie Najwyższej Izby Kontroli. Sprawdzenie stanu inwestycji zapowiedział w pierwszej połowie miesiąca poseł PiS, Marek Suski;
pisaliśmy o tym w tym miejscu.
Nie ma jeszcze pozwoleń
Przed dwoma tygodniami, podczas
obrad sejmowej komisji infrastruktury poseł Frysztak dopytywał o możliwość otwarcia linii nr 8. – Państwa strona internetowa oraz państwa rzecznik w wypowiedzi dla mediów informują, że już w grudniu tego roku ten odcinek będzie przejezdny. Według zapewnień PKP na przełomie grudnia i stycznia ma odbywać się ruch po jednym torze. Pytam zatem pana prezesa, na jakim etapie jest budowa obiektów mostowych, dwóch mostów nad rzeką Pacynką i nad rzeką Radomką? Na jakim etapie jest budowa wiaduktów na ulicy Kozienickiej i na ulicy Energetyków? – pytał bardzo szczegółowo poseł, który w przeszłości był wiceprezydentem Radomia.
W odpowiedzi prezes PKP PLK Ireneusz Merchel wskazywał, że w maju 2020 roku wykonawca (wybrany w 2017 roku) wystąpił o pozwolenie na budowę, ale miasto Radom stwierdziło, że nieaktualne są wykorzystane mapy. – W tej chwili aktualizacja map została zakończona, ale mamy kilkumiesięczny poślizg związany z przygotowaniem map od początku – wyjaśniał prezes, dodając, że w październiku wykonawca powinien otrzymać pozwolenie na budowę. W ciągu sześciu miesięcy od otrzymania dokumentu ma, zdaniem prezesa, zostać osiągnięta przejezdność na jednym torze – co obecnie oznaczałoby II kwartał 2020 roku. Cel ten może jeszcze utrudnić zima.
Będzie problem z rozkładami?
Podobne informacje dotyczące terminu otwarcia linii uzyskał w trybie dostępu do informacji publicznej Czytelnik “Gazety Wyborczej”. Jak
wskazuje “GW”, rozkład jazdy został ułożony z założeniem przejezdności linii nr 8. – To może odbić się nam czkawką w grudniu, kiedy rozkład wejdzie w życie. Składy PKP Intercity, których będzie więcej niż w tym roku, trzeba będzie skierować na objazdy. Czy uda się zmieścić wszystkie na zapchanej Centralnej Magistrali Kolejowej albo na linii przez Dęblin, gdzie też trwają jeszcze roboty i linia nie uzyskała jeszcze pełnej przepustowości? – pyta gazeta.