Marszałek województwa śląskiego Adam Matusiewicz został w czwartek (20 grudnia) odwołany ze stanowiska. Wraz z nim posady stracili wszyscy członkowie zarządu województwa Mariusz Kleszczewski, Aleksandra Gajewska-Przydryga, Aleksandra Banasiak i Jerzy Gorzelik. Za ich odwołaniem głosowało 38 z 48 radnych sejmiku województwa. 1 osoba wstrzymała się od głosu – podaje „Dziennik Zachodni”.
Odwołanie marszałka miało nastąpić już w poniedziałek, 17 grudnia, ale na przeszkodzie stanął fałszywy alarm bombowy, wskutek którego sesję sejmiku przeniesiono na czwartek. Nie pomogło to jednak Adamowi Matusiewiczowi. Większość radnych uznała, że musi on odejść ze stanowiska po blamażu Kolei Śląskich w pierwszych dniach obowiązywania nowego rozkładu jazdy.
- Wolę odejść z honorem niż zapisać się w galerii tchórzów i asekurantów – cytuje ustępującego marszałka „Dziennik Zachodni”. Przyznał również, że za jego kadencji zadłużenie samorządu wzrosło z powodu Stadionu Śląskiego oraz wzrostu kosztów przewozów pasażerskich, ale równocześnie wzrosła prędkość wydawania środków europejskich.
Adam Matusiewicz jeszcze przez miesiąc będzie pełnił swoje obowiązki i starał się naprawić sytuację kolei w regionie.