Choć z powodu sytuacji epidemicznej oraz lockdownu nie udało się osiągnąć założonych wskaźników, łódzki przewoźnik regionalny utrzymał się na powierzchni. Oferta w nowym rozkładzie jazdy ponownie się poprawiła, i to nawet w stosunku do stanu sprzed pandemii. W zachowaniu stabilności finansowej pomogło działanie łódzkiego samorządu wojewódzkiego.
Podobnie jak w przypadku innych operatorów, pandemia COVID-19 boleśnie zweryfikowała plany frekwencyjne ŁKA. Praca eksploatacyjna w rozkładzie jazdy 2019/2020 miała wzrosnąć o 30%. Rozpoczęto obsługę nowych relacji na łódzkim Olechowie oraz zwiększono liczbę połączeń na dotychczas obsługiwanych liniach. W styczniu liczba pasażerów była o 40%, a w lutym – o 43% większa, niż rok wcześniej. W styczniu ŁKA przewiozła 20-milionowego pasażera.
Oszczędności, tarcza antykryzysowa i zachowana dotacja
W połowie marca ogłoszenie pierwszego etapu
lockdownu wymusiło
pierwsze ograniczenie kursowania pociągów. Efektem wprowadzania dalszych obostrzeń były
kolejne cięcia. ŁKA zaczęła przywracać część połączeń nieco później, niż inni przewoźnicy, bo dopiero
w drugiej połowie maja. Frekwencja wzrosła, choć nie powróciła do poziomu sprzed pandemii. Ostatecznie ŁKA przewiozła w ubiegłym roku 4,65 mln pasażerów. – W porównaniu z rokiem 2019 (6,005 mln) wynik jest słabszy o 22%. Prognoza UTK zakłada średnie spadki na poziomie 40% – zaznacza prezes spółki Janusz Malinowski. W zakresie pracy eksploatacyjnej wykonano 86% założonego planu (3,499 mln pociągokilometrów – o ok. 13% więcej, niż w 2019 r. ).
Odpowiedzią na gwałtowne zmniejszenie przychodów był wprowadzony jeszcze w marcu program oszczędnościowy. W połowie kwietnia zarząd w porozumieniu ze związkami zawodowymi postanowił czasowo obniżyć wymiar czasu pracy i wynagrodzenia dla wszystkich grup zawodowych, nie wyłączając kierownictwa. Umożliwiło to skorzystanie z dofinansowania części kosztów wynagrodzeń pracowników w myśl zasad „tarczy antykryzysowej”. Samorząd województwa natomiast, mimo zmniejszenia pracy eksploatacyjnej, utrzymał kwotę rekompensaty z tytułu realizacji usług w 2020 r. na zaplanowanym wcześniej poziomie. – Dzięki wcześniej podjętym działaniom przez władze Spółki sytuacja łódzkiej kolei pozostała stabilna, co przełożyło się na utrzymanie zatrudnienia dla ponad 400 pracowników – podkreśla prezes ŁKA. Udało się też uzyskać dodatni roczny wynik finansowy.
Plany rozwoju wciąż aktualne
W rozkładzie jazdy 2020/2021 ŁKA ponownie rozszerzyła siatkę połączeń (nowe odcinki to
Tomaszów Mazowiecki – Drzewica i
Sieradz – Ostrów Wielkopolski) oraz zakres obowiązywania wspólnego biletu kolejowo-autobusowego „ŁKA+PKS”. Zwiększono też liczbę połączeń na części już obsługiwanych tras w aglomeracji łódzkiej i
regionie. – Praca eksploatacyjna zaplanowana na 2021 r. przekracza 5 mln pockm i jest o ponad 23% większa, niż zakładał plan sprzed pandemii. Obecnie obowiązująca oferta przewozowa jest większa o 61% od tej z 2019 r. – wylicza Malinowski.
Przewoźnik wprowadził wiele nowych ofert taryfowych i rozpoczął sprzedaż biletów poprzez nowe kanały. Kontynuowano też inwestycje w tabor: pierwszy EZT Flirt 3 przeznaczony do rozbudowy o trzeci człon na początku lipca trafił do zakładów Stadler Polska, a we wrześniu –
na testy na tor doświadczalny w Żmigrodzie. Pojazd ma trafić do eksploatacji w drugim kwartale 2021 r. Innym wzmocnieniem parku taborowego mają stać się trzy pojazdy spalinowo-elektryczne, na które
przetarg ogłoszono w grudniu.
Jako swój sukces ŁKA wskazuje też ograniczenie zużycia energii elektrycznej: wprowadzenie rozliczania na podstawie wskazań liczników w pojazdach i z uwzględnieniem rekuperacji, wdrożenie technik
eco-driving oraz
eco-parking pozwoliło zużyć o 7,6 MWh (ok. 30%) prądu mniej. Wpływ na ten wynik miało jednak także ograniczenie pracy eksploatacyjnej.