Pierwszy elektryczny zespół trakcyjny Flirt ŁKA, wydłużony z dwóch do trzech członów, przeszedł pomyślnie wszelkie procedury odbiorów i dopuszczeń. Jego pojawienie się na linii jest kwestią dni – ujawnił prezes łódzkiej spółki. Docelowo w ten sam sposób zostanie przebudowanych łącznie 10 pojazdów.
– Rozbudowany pociąg Flirt 3 produkcji Stadlera ma już zezwolenie UTK i przeszedł odbiory końcowe – poinformował na Twitterze prezes Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej Janusz Malinowski. – W najbliższych dniach będzie już dostępny dla Pasażerów – zapowiedział. Ze zdjęć wynika, że pojazd znajduje się już na terenie zaplecza technicznego ŁKA przy stacji Łódź Widzew.
Wstawienie środkowego członu pozwoliło na zwiększenie liczby miejsc siedzących o 66 (teraz w całym zespole jest ich 186). Dodatkowy segment zapewnia ten sam standard podróżowania, co dwa człony obecnie eksploatowanych pojazdów (niska podłoga, klimatyzacja, bezprzewodowy Internet). Jedyną różnicą jest tylko jedna, a nie – jak w członach skrajnych – dwie, para drzwi. Długość dodatkowego przedziału pasażerskiego to 16 metrów, a całego rozbudowanego pojazdu – 64 metry.
ŁKA kupiła 20 EZT Flirt w roku 2013. Wkrótce po wprowadzeniu ich do służby w roku następnym okazało się, że dwuczłonowe jednostki mają zbyt małą pojemność, by obsłużyć kursy cieszące się największą frekwencją. Konieczne było więc łączenie ich w trakcji podwójnej, co zmniejszało ilość taboru, którym przewoźnik mógł swobodnie dysponować. Wkrótce zaczęto więc mówić o wydłużeniu niektórych Flirtów o człon środkowy. Zamówienie z wolnej ręki
otrzymał ich producent – Stadler Polska.
Umowę podpisano
wiosną 2019 r., co przesądziło o tym, że wcześniejszy ambitny harmonogram (ukończenie przebudowy wszystkich pojazdów do stycznia 2020 r.) nie mógł zostać dotrzymany. Pierwszy pojazd po wydłużeniu był gotowy
w lipcu bieżącego roku. Po testach
na torze doświadczalnym w Żmigrodzie pojazd otrzymał niezbędne zezwolenia i jest gotowy do ruchu.
Koszt inwestycji wyniósł 68 481 150 zł (z dofinansowaniem unijnym w wysokości 47 455 500 zł). W ramach umowy Stadler zobowiązał się także do utrzymania pojazdów do roku 2029.