24 czerwca w Słowenii w ostatni rozkładowy kurs wyruszy zespół trakcyjny EN57, który Pafawag eksportował do tego kraju od 1964 roku.
Jugosławia była jedynym krajem, dokąd udało się wrocławskiemu Pafawagowi wyeksportować (w liczbie 40 sztuk, ostatnia partia dotarła tam w 1975 roku) elektryczne zespoły trakcyjne bliźniaczo podobne do EN57 i EN71, popularne na polskich torach. Posłużyły do obsługi świeżo elektryfikowanych linii w ruchu lokalnym. Nie były nowoczesne, ani szczególnie wygodne, były jednak tanie w eksploatacji i łatwe w naprawie. Zyskały przydomek „Gomułka”, od Władysława Gomułki, który w momencie finalizacji sprzedaży piastował stanowisko pierwszego sekretarza Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Po rozpadzie Jugosławii część z nich została w Chorwacji, część w Słowenii. W tym drugim kraju jeszcze dwa lata temu w ruchu były dwa pojazdy, obecnie kursuje już tylko jeden. Pochodzi z czterowagonowej serii 315, bliższej EN71. Ostatnim dniem jego kursowania ma być dzień dzisiejszy (24 czerwca). Jutro słoweńskie dzieci i młodzież rozpoczynają wakacje, nie będzie więc już potrzebny z uwagi na nieco ograniczony rozkład jazdy pociągów. Z kolei z ostatnim dniem czerwca Koleje Słoweńskie przechodzą na system komunikacji GSM-R i nowoczesnych odbiorników dla nich nie było już sensu instalować w bardzo starych pojazdach. Oficjalnie seria 315 może jednak kursować po Słowenii do 30 czerwca.
Na pocieszenie można dodać, że także w Polsce, w siedleckich zakładach Stadlera, powstają następcy Gomułek. O dostawach Flirtów i Kissów dla operatora
obszernie pisaliśmy tutaj. Na razie nie wiadomo czy Słoweńcy zdecydują się na zachowanie ezt serii 315. Wiadomo natomiast, że po polskich torach EN57 i ich pochodne będą jeździć jeszcze bardzo długo. Najstarszy kursujący w Polsce
EN57 ma 58 lat i można się nim przejechać po Mazowieckich torach. W
ruchu pozostaje jeszcze prawie 50 niezmodernizowanych pojazdów tego typu, głównie w Polregio.