– Spokojnie przygotowujemy się do kolejnych postępowań na dostawę elektrycznym pociągów i innych pojazdów kolejowych w tej perspektywie. Będziemy wnikliwie badać specyfikacje przetargowe. Ale nic na siłę i nie za wszelką cenę. W tym biznesie trzeba zachować umiar i rozsądek, aby z nadmiaru nie mieć kłopotów – powiedział Zbigniew Konieczek, prezes nowosądeckiego Newagu w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym”.
Prezesa nowosądeckiego Newagu pytaliśmy m.in. o ostatni sukces w przetargu na Pomorzu Zachodnim.
– Oczywiście, jesteśmy zadowoleni, że na Zachodnie Pomorze pojadą Impulsy. Tym bardziej, że do tej pory to największy tegoroczny przetarg na dostawę tego typu taboru (17 ezt o różnej długości – dop. red). Podpisanie umowy z tamtejszym urzędem marszałkowskim będzie miało miejsce zapewne we wrześniu. Spokojnie czekamy na następne przetargi i na rozstrzygnięcie w województwie łódzkim – mówi Zbigniew Konieczek. Przypomnijmy, że bydgoska
Pesa wycofała odwołanie od wyników wyboru oferenta i prawie nic nie stoi już na przeszkodzie, by Newag dostarczył 17 ezt na Pomorze Zachodnie (co ciekawe, swoje odwołanie od wyboru oferty Pesy
wycofał też Newag w województwie śląskim).
Kiedy Impuls zabierze na pokład Włochów?Przy okazji zapytaliśmy Zbigniewa Konieczka o status realizacji produkcji ezt dla włoskiego przewożnika FSE z Bari i inne projekty eksportowe.
– Jesteśmy na końcowym etapie budowy pierwszego pociągu, wkrótce przejdziemy do testów sprawdzających i później, do homologowania pojazdu na włoskim rynku. Zamówione Impulsy II zostaną w terminie dostarczone dla klienta – powiedział krótko. - W najbliższym czasie spotykamy się z inżynierami z Kolei Ukraińskich, aby podyskutować jakie są oczekiwania klienta w stosunku do szeroko zakrojonego planu modernizacji lokomotyw.
"Wymagajmy produktów niezawodnych i sprawdzonych"Prezesa Newagu pytaliśmy także o zdanie na temat wzrostu roli kryteriów pozacenowych w ostatnich przetargach i częściowo związanymi z tym zmianami w Prawie Zamówień Publicznych.
– Trzeba pamiętać, że do tej pory każdy zamawiający mógł stosować kryterium 60% ceny i pozostałych innych warunków, które uwzględniają tak ważne czynniki jak terminy gwarancji, czy procent niskiej podłogi. Teraz jedynie ustawowo to nakazano. Pozostaje jednak kwestia tego jak kryteria pozacenowe będą definiowane. Pytanie czy będą stawiały na innowacyjność, jakość, żywotność pojazdu? – pyta Zbigniew Konieczek. – Liczę na to, że zamawiający pójdą w tym kierunku, że trzeba będzie udowodnić, że spełnia się pewne kryteria, np. niezawodności, nie koniecznie tylko za pomocą oświadczeń. W nowym pzp podoba mi się konieczność zatrudniania na umowę o pracę. To eliminuje sytuację, w której pojazdy są budowane przez ludzi bez kwalifikacji, zatrudnionych na umowy inne niż o pracę – mówi.