Zgodnie z panującym zwyczajem, okres świąteczny to najlepszy czas dla brytyjskich kolejarzy na kumulację prac remontowych na sieci kolejowej na terenie kraju. Zarządca infrastruktury zapewnia, że zostały wyciągnięte wnioski z paraliżu, który w wyniku podobnych remontów w okresie Bożego Narodzenia powstał na kolei. I faktycznie, czasie wielkanocnych remontów póki co kolej funkcjonuje bez większych zakłóceń.
Zgodnie z planem, prace infrastrukturalne firma Network Rail rozpoczęła 2 kwietnia o godz. 23:55. W ciągu kilkunastu dni mają zostać przeprowadzone prace w co najmniej sześćdziesięciu punktach infrastruktury kolejowej, powodujące mniejsze lub większe utrudnienia dla pasażerów. Wśród najważniejszych realizowanych w tym czasie inwestycji są m. in. przebudowy i modernizacje kilku mostów, budowa torów do ruchu towarowego na wiadukcie w Reading (dzięki temu zostanie oddzielony ruch pasażerski od towarowego), wymiana szyn oraz modernizacja systemów sterowania ruchem kolejowym.
Ku sprawniejszej kolei
Ten ostatni proces ma znacząco wpłynąć na poprawę punktualności pociągów. Jak informują specjaliści z Network Rail, aż 50 tys. minut opóźnień brytyjskich pociągów w ciągu ostatnich dwóch lat dałoby się uniknąć, gdyby funkcjonował nowszy system sterowania ruchem. Znacząca część elementów systemu pochodzi z lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Mimo że są one w pełni bezpieczne, to są jednak stare i powolne.
Kolejarze celowo wybierają okres świąteczny na termin intensywnych remontów. W tym okresie jest uruchamianych znacznie mniej pociągów, co jednak nie oznacza, że nie występują utrudnienia dla pasażerów. Na wielu odcinkach pociągi są odwoływane, a w ich miejsce jest uruchamiana komunikacja autobusowa.
Wnioski wyciągnięte
Na okres Bożego Narodzenia 2014 roku również zaplanowano tego typu prace. Wówczas skończyły się one jednak ogromnym chaosem. Jedna z ważniejszych stacji Londynu i Wielkiej Brytanii - Kings Cross - została całkowicie zamknięta. W zamian pasażerowie mieli korzystać ze stacji Finsbury Park, ale tam wytworzyły się tak gigantyczne kolejki, że pasażerowie mieli ogromne trudności w dostaniu się na czas na peron, by wsiąść do właściwego pociągu. Podobnie było w święta na wszystkich zamkniętych lub częściowo zamkniętych stacjach. Pasażerowie zarzucali wówczas zarządcy infrastruktury brak wcześniejszych informacji o utrudnieniach. Na zarządcę infrastruktury spadła wówczas lawina oskarżeń ze strony m. in. brytyjskiego Urzędu ds. Kolei oraz wiceministra transportu. Przeprowadzono również postępowanie wyjaśniające w sprawie przyczyn chaosu.
Tym razem o utrudnieniach kolejarze informują już od kilku tygodni na swoich stronach internetowych, a także w mediach. Choć najbardziej intensywne prace zaplanowano na okres od 2 do 6 kwietnia, to ostatecznie mają one zakończyć się 12 kwietnia.