Koleje Ukraińskie zapowiadają przyjęcie długofalowego programu odnowy taboru i infrastruktury. Warunkiem jego realizacji jest jednak unormowanie zasad finansowania działalności przewozowej przez państwo. Władze przewoźnika zapewniają, że rozmowy w tej sprawie są na dobrej drodze.
W najbliższym czasie Ukrzaliznycia ma wprowadzić do służby 18 nowych wagonów pasażerskich. Jak podkreśla przewoźnik, nowy tabor został wyprodukowany na Ukrainie. Dostawa ta będzie jednak kroplą w morzu potrzeb inwestycyjnych. Według przygotowanych przez spółkę założeń do średnio- i długoterminowego programu odnowy parku taborowego, aby sprostać prognozowanym potokom pasażerskim, co roku należałoby kupować co najmniej 100 nowych wagonów.
Pełniący obowiązki prezesa Ukrzalinyci Iwan Jurik podkreśla, że proces odnowy taboru oraz infrastruktury nie będzie możliwy bez dużego dopływu pieniędzy. Trwają rozmowy między przewoźnikiem a rządem na temat finansowania działalności przewozowej. – Wykonujemy ważną społecznie misję – zaznacza Jurik, cytowany w komunikacie prasowym Kolei Ukraińskich. Jak zapewnia, efektem rozmów będzie ustanowienie po raz pierwszy w historii przewoźnika stabilnych i sprawiedliwych zasad jego finansowania z budżetu państwa.
Potrzeby inwestycyjne są ogromne. Co do samych tylko lokomotyw elektrycznych, Ukrzaliznycia zamierza pozyskać
200 nowych pojazdów (w tym 20 dwusystemowych) i gruntownie zmodernizować przeszło tysiąc kolejnych. Ważnymi partnerami w zakresie długofalowej odnowy taboru mogą okazać się: chiński gigant CRRC, z którym Koleje Ukraińskie podpisały niedawno
memorandum o współpracy, oraz amerykański koncern General Electric, który od 2018 r. dostarcza przewoźnikowi
lokomotywy spalinowe. Na Ukrainie można spotkać też zamówione przed kilkoma laty pojazdy koreańskiego
Hyundaia, polskiej
Pesy oraz
produkcji miejscowej. Władze państwa kładą nacisk na to, by produkcja i modernizacja pojazdów odbywała się z jak najszerszym udziałem ukraińskich producentów.