Zbigniew Szafrański, ekspert Instytutu Kolejnictwa i były prezes PKP PLK zaapelował dzisiaj, aby nie wskazywać Polskich Linii Kolejowych jako winnych katastrofy kolejowej pod Szczekocinami. Jego zdaniem przecieki z raportu PKBWK świadczą, że nie tylko dyżurni ruchu zachowali się nieprawidłowo.
– Ja niestety byłem prezesem Polskich Linii Kolejowych, kiedy wydarzyła się tragedia w Szczekocinach. Byłem na miejscu wypadku. Nie chciałbym tego po raz drugi przeżywać, natomiast z tych fragmentów raportu Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych, które przedostały się do mediów, wynika nie tylko, że dwoje dyżurnych ruchu popełniło błąd kierując dwa pociągi na ten sam tor za pomocą sygnału zastępczego, ale trzech maszynistów, w sposób nieuprawniony, łamiąc przepisy kontynuowało jazdę – powiedział Zbigniew Szafrański.
– Dramat tej katastrofy polega na tym, że gdyby jedna z tych pięciu osób zareagowała prawidłowo, to do by do niej nie doszło. Takie zwykle są przyczyny katastrof kolejowych. W związku z tym nie wskazujmy, że to Polskie Linie Kolejowe doprowadziły do katastrofy tak, jak my nie wskazywaliśmy, kto doprowadził do katastrofy w Białymstoku w 2010 r. – podkreślił były prezes PKP PLK podczas konferencji poświęconej IV pakietowi kolejowemu w siedzibie Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie.