„Rynek Kolejowy” dotarł do danych z działalności PKP Intercity w 2015 roku. Strata spółki wyniosła 41 mln złotych. To o 12 mln złotych więcej, niż wydawało się jeszcze w zeszłym tygodniu.
PKP Intercity zanotowało duży wzrost liczby pasażerów w 2015 roku. Z usług przewoźnika skorzystało
31 mln osób. Udało się
utrzymać tę dynamikę także na początku 2016 roku. Wszystko wskazuje jednak na to, że za wzrostem przewozów nie poszła poprawa wyników spółki. W czwartek 10 marca wiceminister Piotr Stomma podał, że PKP Intercity miało
29 mln złotych straty za zeszły rok. Podkreślał jednak, że to wynik przed audytem. Według informacji „Rynku Kolejowego", wynik spółki po audycie wyniesie najprawdopodobniej minus 41 mln złotych.
Dzień przed wystąpieniem wiceministra, 9 marca, prezes PKP Intercity Jacek Leonkiewicz oraz członek zarządu ds. finansowych Magdalena Zajączkowska-Ejsymont
złożyli dymisje. Dzień po nich zrezygnował Piotr Rybotycki. Piotr Stomma ostro
skrytykował rezygnację zarządu. Wybrano już
nowego prezesa i zarząd spółki.
Wyniki w 2015 r.: większe przewozy i większa dotacja
Były prezes PKP Intercity Jacek Leonkiewicz poinformował w oświadczeniu, że w 2015 roku PKP Intercity osiągnęło przychody ze sprzedaży usług przejazdowych (bez dotacji PSC) na poziomie 1,53 mld zł, czyli prawie tak dużym jak w najlepszym pod tym względem roku 2009. Wynik operacyjny z amortyzacją (EBITDA) za 2015 ma być najwyższy w historii spółki i wynieść ok. 300 mln złotych. „Rynek Kolejowy” dotarł do informacji o pozostałych wynikach z działalności spółki PKP Intercity w 2015 roku. Według nich wstępna strata netto spółki wynosiła, zgodnie z informacją ministra, minus 29 mln złotych, a po audycie wzrosła do 41 mln złotych. PKP SA poinformowało, że do wyniku odniesie się po ostatecznym zakończeniu audytu.
Zgodnie z już publikowanymi informacjami, liczba przewiezionych pasażerów
wzrosła z 25,5 do 31,2 mln. Wzrosła jednak również dotacja do przewozów z tytułu umowy Public Service Contract pomiędzy ministerstwem a przewoźnikiem – z 462 do 493 mln złotych. Dlatego wskaźnik dopłaty do jednego pasażera wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie 15,80 zł. Z drugiej strony należy zauważyć, że w ubiegłym roku poprawił się po raz pierwszy od 4 lat.
Dotacja rośnie i rośnie
Po przeanalizowaniu danych spółki z kilku ostatnich lat widać wyraźnie coraz większe znaczenie dotacji publicznej do przewozów w bilansie operatora. Jej wysokość wynosi obecnie prawie pół miliarda złotych – dwukrotnie więcej, niż cztery lata temu. Do tego od 2014 roku PKP Intercity otrzymuje ok. 100 mln zł dotacji celowej do opłat za dostęp do infrastruktury.
Jeszcze w 2009 roku do każdego przewiezionego przez PKP IC pasażera podatnik dopłacał pięciokrotnie mniej, niż obecnie. Przewozy wynosiły bowiem wówczas ponad 51,8 mln osób, choć w 2013 roku PKP Intercity tłumaczyło, że wcześniej dane były zawyżane. Warto też pamiętać, że przewoźnik poczynił w ciągu ostatnich dwóch lat duże inwestycje taborowe, a jednocześnie trwały modernizacje najważniejszych linii kolejowych, co skutecznie odstraszało pasażerów.
W porównaniu z zeszłym rokiem, wynik netto poprawił się o 13 mln złotych, ale wciąż –
zgodnie z zapowiedzią Jacka Leonkiewicza z maja ubiegłego roku – pozostał na dużym minusie. Duże znaczenie dla wyniku według naszych informatorów ma jednak to, że przewoźnik nie wykonał planu wydatków na remonty. Plan roczny przewidywał na nie kwotę 259 mln złotych, tymczasem wydano zaledwie dwie trzecie tej kwoty (179 mln złotych). Miałoby to radykalny wpływ na poprawę wyniku, który przy wypełnieniu zaplanowanych wydatków remontowych osiągnąłby trzycyfrowy minus.
Niepokoi duży wzrost zatrudnienia w centrali spółki w ubiegłym roku – o 93 osoby (ok. 15 procent). To większość nowo zatrudnionych w ubiegłym roku osób Zatrudnienie ogółem wzrosło z 7140 do 7361 osób, ale dzięki wzrostom przewozów do poziomu z lat ubiegłych zbliżyła się efektywność przewozów. Czekamy na komentarz PKP Intercity dotyczący obu tych kwestii.
Radykalny wzrost zatrudnienia w tym roku?
Według przedstawionego radzie nadzorczej spółki planu na 2016 rok, do którego dotarł „Rynek Kolejowy", zarząd spółki zakładał dalszą poprawę przychodów ze sprzedaży – aż o jedną czwartą, czyli o 410 mln, oraz wzrost dotacji publicznej o kolejne 9 proc. Przypomnijmy, że wiceminister Piotr Stomma poinformował nawet, że do zbilansowania przewoźnika w 2016 roku
zabraknie aż 200 mln złotych.
Według dokumentów, do których dotarł "Rynek Kolejowy" zarząd nie przewidywał wystąpienia takiej luki. Niemniej planowany był w tym roku wzrost kosztów spółki aż o 450 mln, na co składa się zwiększenie pracy eksploatacyjnej o 27 proc. oraz wzrost kosztów utrzymania nowego taboru, zwiększenia zatrudnienia i amortyzacji. W spółce na koniec tego roku miało pracować 7916 osób (7361 osób na koniec 2015 roku). Zarząd przewidywał w związku z tym spadek rentowności EBITDA spółki z obecnych 14,9 proc. do zaledwie 0,2 proc.