Nowa infrastruktura gotowa na prowadzenie pociągów pasażerskich z prędkością 200 km/h od kilku miesięcy pozostaje bezużyteczna. Serbia wstrzymuje otwarcie zmodernizowanej linii między Nowym Sadem a Suboticą. Nieoficjalnym powodem takiego stanu rzeczy jest tragiczna katastrofa budowlana, do której doszło 1 listopada ubiegłego roku na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie.
Serbska kolej po latach zapaści
"wstaje z kolan" za sprawą zakrojonych na szeroką skalę inwestycji infrastrukturalnych, realizowanych
dzięki funduszom płynącym strumieniami z Pekinu. Sztandarowym przedsięwzięciem jest modernizacja ważnej międzynarodowej magistrali, łączącej Belgrad z Budapesztem.
Modernizacje na 200 km/h w rekordowym tempiePierwszym etapem była
przebudowa odcinka między Belgradem a trzecim co do wielkości miastem w kraju, Nowym Sadem. Prace na niespełna 100-kilometrowej trasie realizowane przez chińskie i rosyjskie firmy wykonane zostały w rekordowym tempie. 19 marca 2022 r. prezydent Serbii Aleksandar Vučić i premier Węgier Viktor Orbán wzięli udział w ceremonii
uruchomienia połączeń Belgrad – Nowy Sad.
Kompleksowa modernizacja linii, obejmująca częściowo budowę nowych odcinków, pozwoliła na podwyższenie prędkości ze 120 do 200 km/h. Skrócenie czasu przejazdu było spektakularne: zamiast 80 minut najszybsze pociągi potrzebują dziś na pokonanie trasy zaledwie 36.
Katastrofa budowlana w Nowym Sadzie
Wkrótce potem przystąpiono do prac na kolejnym, 110-kolometrowym odcinku magistrali ze stolicy Wojwodiny, Nowego Sadu, do leżącej przy węgierskiej granicy Suboticy. Chińscy robotnicy nie zwalniali tempa, co pozwoliło na ukończenie modernizacji tego fragmentu linii w ciągu zaledwie dwóch lat. Premier Vučić obwieścił, że zakończenie prac rok przed terminem było możliwe dzięki wsparciu chińskiego prezydenta Xi Jinpinga, który nakazał chińskim robotnikom wykonywanie pracy na trzy zmiany.
Szef serbskiego rządu na początku października 2024 r. zakomunikował, że uruchomienie zmodernizowanego do 200 km/h odcinka z Nowego Sadu do Suboticy odbędzie się 24 listopada. Niestety niespełna miesiąc później doszło do tragicznej
katastrofy budowlanej w stolicy Wojwodiny. Na tamtejszym głównym dworcu kolejowym zawaliło się zadaszenie nad głównym wejściem, co doprowadziło do śmierci 16 osób.
Następstwem katastrofy były największe w historii Serbii fale protestów antyrządowych, jakie przetoczyły się przez cały kraj. Dworzec w Nowym Sadzie został zamknięty, a dla świeżo zmodernizowanej linii Nowy Sad – Subotica ogłaszano kolejne terminy otwarcia. Najpierw miał być to 8, następnie 15 grudnia 2024, potem luty i „prawdopodobnie” marzec 2025, jednak w związku silnymi napięciami w całym kraju i zleconą przez rząd ogólnokrajową kontrolą poszczególnych elementów infrastruktury i obiektów dworcowych terminy te nie zostały dotrzymane.
Nowa infrastruktura bez pociągów
Gotowa do użytku linia Nowy Sad – Subotica pozostaje więc już od pół roku nieczynna na czas bliżej nieokreślony. Koleje Serbskie nie zapewniają między miastami zastępczej komunikacji autobusowej. Pasażerowie nie mogą też korzystać z samej stacji i dworca w Nowym Sadzie. Dworzec jest nieczynny, a miejsce katastrofy budowlanej jest nadal oddzielone barierkami ochronnymi, pod którymi mieszkańcy składają kwiaty i znicze, upamiętniając w ten sposób ofiary katastrofy.
Szybkie pociągi InterCity Soko z Belgradu kończą bieg na stacji Petrovaradin na przedmieściach Nowego Sadu. Składy regionalne relacji Nowy Sad – Sombor rozpoczynają bieg na stacji Nowy Sad Ranžirna.