Po raz drugi pasażerowie pociągu IC Witkacy, tym razem w relacji Gdynia – Łódź – Zakopane, podróżowali bez sprawnych toalet. Przewoźnik dość lakonicznie komentuje sprawę.
Poprzednia sytuacja związana z koniecznością zamknięcia wszystkich toalet w pociągu IC Witkacy, miała miejsce 28 czerwca. Informowaliśmy o tym w tekście „
Długa jazda z PKP Intercity bez sprawnych toalet”. Wówczas PKP Intercity poinformowało, że trwa sprawdzanie składu i wyjaśnianie przyczyny awarii. Drużyna pociągu podjęła decyzję o wydłużeniu części postoju po to, by pasażerowie mogli skorzystać z toaletach na dworcach. Analogiczna sytuacja miała miejsce 7 lipca w pociągu IC Witkacy, tym razem z Gdyni do Zakopanego.
Problem jest bardzo znaczący, ponieważ pociąg przemierza długą trasę z Gdyni przez Łódź i Kraków do Zakopanego często z kompletem pasażerów. Niektórzy nasi rozmówcy sugerują, że elektryczne zespoły trakcyjne tego typu nie były projektowane do obsługi tak długich tras (nikt w Europie nie używa zespołów trakcyjnych w podobnym standardzie do obsługi tras liczących 800 kilometrów), podobnie jak zbiorniki w ich toaletach. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nie to jest przyczyną problemów. W kilku toaletach sezonowego składu znalazły się bowiem rzeczy, które absolutnie nie powinny w nich wylądować. W takiej sytuacji, przy bardzo długiej trasie pociągu i wysokiej frekwencji, oraz przy wyłączeniu z użycia kilku ubikacji, całą sprawną resztę bardzo łatwo wypełnić.
– Obecnie PKP Intercity wraz ze Stadlerem prowadzi czynności wyjaśniające przyczyny uszkodzeń toalet. Analizowane są różne przyczyny awarii – napisała Agnieszka Serbeńska z biura prasowego PKP Intercity. Stadler nie komentuje sprawy, zapewnia jednak, że ściśle współpracuje z operatorem w celu zażegnania problemu.