Miała być "bezpieczniejsza i szybsza podróż", a będzie problem ze spiętrzeniem zamówień. PKP Polskie Linie Kolejowe unieważniły ważny przetarg na dostawę trzystu nowoczesnych rozjazdów.
„Bardziej komfortowa podróż i sprawny przejazd pociągów oraz wzrost poziomu bezpieczeństwa na sieci kolejowej – PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. planują wymianę blisko 300 rozjazdów, m.in. w Krakowie, Poznaniu, Stalowej Woli. W marcu planowany jest przetarg szacowany na ok. 200 mln zł” – tak zarządca infrastruktury zapowiadał ogłoszenie zamówienia na
trzysta nowoczesnych rozjazdów, o którym
pisaliśmy tutaj. To bardzo ważne przedłużenie tzw. programu rozjazdowego z poprzedniej perspektywy unijnej, o które
apelowała branża kolejowa.
Tymczasem zarządca infrastruktury unieważnił zarówno postępowanie na zakup i dostawę materiałów – czyli samych rozjazdów – jak i na ich montaż w linii kolejowej, co miało być realizowane przez własne spółki PLK (
pisaliśmy o tym tutaj). W uzasadnieniu odwołania przetargu na dostawę rozjazdów we wszystkich trzech zadaniach zarządca infrastruktury wyjaśnił, że wszystkie oferty przekroczyły kosztorys.
Według ekspertów z branży, z którymi rozmawiał „Rynek Kolejowy”, przetarg mógł być niedoszacowany ze względu na dodanie wymogu transportu rozjazdu w blokach bez zmiany kosztorysu. Jednak również ceny, jakich PLK wymagała od własnych spółek w postępowaniu na zabudowę rozjazdów, mogły być zbyt niskie.
Zarządca infrastruktury nie poinformował jeszcze, co dalej z ważnym dla bezpieczeństwa projektem. Jednak nawet ponowne ogłoszenie postępowania może nie poprawić sytuacji, ze względu na rozpoczynającą się już produkcję rozjazdów dla dużych inwestycji modernizacyjnych, na które PLK podpisuje umowy. Do tego zaplanowana wymiana miała udrożnić sieć właśnie przed rozpoczęciem frontu robót. – To zamówienie miało być oddechem dla branży producenckiej i wykonawczej, a ostatecznie może nałożyć się na „górkę” zamówieniową i sparaliżować ruch – przestrzegają eksperci.