- Wprowadzanie nowego rozkładu jazdy na sieci kolejowej obywa się bez większych wpadek - uważa wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury Janusz Piechociński.
Dziś nastąpiła coroczna zmiana rozkładu jazdy na polskiej (i europejskiej) sieci kolejowej. W przeciwieństwie do ubiegłego roku, gdy przewoźnicy i zarządca infrastruktury zbyt późno poinformowali pasażerów o zmianach, co spowodowało szeroko opisywany w mediach chaos, w tym roku wszystko wydaje się działać bez zarzutu. Podobnego zdania jest poseł Janusz Piechociński.
- Wprowadzanie nowego rozkładu jazdy na sieci kolejowej beż większych wpadek -napisał na Facebooku Janusz Piechociński. - Minister Nowak od rana na Centralnym, ja zaś wybrałem się do Kolei Mazowieckich żeby zobaczyć na miejscu jak to wygląda na Mazowszu. Spotkałem na dyżurze Dyrektora Handlowego Dariusza Grajdę i odpowiedzialnych za realizację rozkładu Naczelników. Generalnie mogą ocenić sytuację jako prawidłową - pisze Piechociński
- Przygotowany zdecydowanie wcześniej rozkład jazdy pociągów, szybsze uzgodnienie dostępu do tras i właściwa organizacja służb ruchu i drużyn pociągowych pokazują ,ze wyciągnięto wnioski z zeszłorocznej kolejowej kompromitacji. Udało się dzięki zmianom w prawie a przede wszystkim ograniczeniu konfliktów interesów pomiędzy walczącymi ze sobą a nie współpracującymi na rzecz pasażerów spółkami kolejowymi zrealizować cel - uważa Janusz Piechociński.
- Niech to jednak nas nie uspakaja, szczególnie na wjazdach do dużych aglomeracji mamy do czynienia z wyczerpywaniem się zdolności udostępnienia tras i narastającymi konfliktami pomiędzy różnymi rodzajami przewozów kolejowych .Na przykład na linii radomskiej wielkim problemem w godzinach porannego i popołudniowego kolejowego szczytu jest ograniczenie oferty dla mieszkańców podwarszawskich miejscowości poprzez uprzywilejowanie w przydziale torów dla pociągów dalekobieżnych czy międzywojewódzkich. Szkoda ,ze PKP IC „wypchnęło” z ofert KM dodatkowe w pełni obłożone pociągi zgłaszając do rozkładu „ pospiechy” których w ostatniej chwili się wycofało. Co prawda w lutowej korekcie ma nastąpić uzupełnienie oferty aglomeracyjnej ale sporo negatywnych i w pełni uzasadnionych opinii mieszkańców nie tylko podwarszawskich miejscowości to wywołało - napisał Janusz Piechociński.
- ”Moja radomska linia” jest też najlepszym przykładem na to ,ze nowa oferta kolei ( dojazd kolejowy do lotniska Okęcie) powoduje znaczne ograniczenie dostępu do torów pociągów do Czachówka, Warki czy Radomia, a pilna potrzeba modernizacji torowisk i systemów sterowania dodatkowo wywoła kłopoty tysięcy ludzi dojeżdżających koleją .Nie wspominam już o napięciach społecznych co do kształtu modernizacji, lokalizacji wiaduktów czy mostów ( Stara Iwiczna, Warka ,Lesiów etc.) gdzie interesy właścicieli posesji zagrożonych modernizacją , dodatkowe potrzeby inwestycji drogowych i parkingowych są w istotnym sporze z interesami dojeżdżających, których interesuje przede wszystkim kształt oferty przejazdowej.
- Dla mieszkańców Iwicznej czy Mysiadła najważniejszy jest poranny i popołudniowy rozkład jazdy i ilość i jakość taboru niejako na wczoraj stąd oczekują pilnych inwestycji i modernizacji , dla mieszkańców Starej Iwicznej zaś wiadukt nad drogą wojewódzką i jego lokalizacja. Na obecnym torowisku i wielu przejazdach w tej samej płaszczyźnie droga –kolej nie da się prowadzić bezpiecznie zwiększonej liczby pociągów - zauważył członek sejmowej Komisji Infrastruktury.