Grupa posłów: Katarzyna Kotula, Małgorzata Prokop-Paczkowska i Dariusz Wieczorek pytają o to, jak przebiegały negocjacje ze stroną niemiecką w sprawie przygotowania modernizacji linii Szczecin – Berlin od 2015 r., a także o to, czy w planach inwestycyjnych PKP PLK uwzględniono budowę drugiej linii kolejowej od granicy do stacji Szczecin Główny.
Ministerstwo Infrastruktury przypomniało, że podpisana 20 grudnia 2012 r. umowa między polskim i niemieckim ministerstwem transportu dotyczyła współpracy przy rozwoju połączenia kolejowego Szczecin – Berlin. Już wówczas zakładano przyspieszenie pociągów do 160 km/h a także elektryfikację całego odcinka Szczecin – Berlin, do 2020 roku. Planowano, że podróż pociągiem między Szczecinem a Berlinem skróci się z około 2 godzin do 90 minut.
– Strona polska była gotowa do realizacji ustaleń tej umowy, jednak strona niemiecka, wskazując (w latach 2016-2017) na napięcia budżetowe związane z modernizacją niemieckiej części połączenia, w szczególności na trudności w sfinansowaniu wymagającego szerszego od spodziewanego zakresu robót na odcinku Angermünde – Passow – granica państwa oraz braki w zakresie rozbudowy sieci elektroenergetycznej w płn-wsch. Niemczech oświadczyła, że zarówno termin elektryfikacji samego przygranicznego odcinka nie będzie mógł być dotrzymany przed rokiem 2023, jak i przebudowa odcinków jednotorowych na dwutorowe jest niemożliwa w pierwszym etapie inwestycji – napisał Andrzej Bittel, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.
Zdaniem przedstawiciela ministerstwa, strona polska stanęła przed koniecznością zaktualizowania i skoordynowania terminów zakończenia prac po obu stronach granicy, tak aby nie dopuścić do powtórzenia sytuacji z linii kolejowej nr 295 prowadzącej do kolejowego przejścia granicznego Bielawa Dolna – Horka, gdzie kilka lat na w pełni zmodernizowanej trasie po polskiej stronie sieć trakcyjna była pod napięciem tylko po to, żeby nie uległa kradzieży.
– Mając powyższe na uwadze, strona polska zwolniła prowadzone działania a PKP PLK zamówiły studium w celu ustalenia kiedy popyt na przepustowość na linii uzasadni budowę drugiego toru na polskim odcinku linii oraz jaka powinna być na tej linii maksymalna prędkość pociągów pasażerskich: 120 km/h czy 160 km/h – dodał Andrzej Bittel. Stanowisko to pokrywa się z odpowiedzią zarządcy infrastruktury,
jaką „Rynek Kolejowy” otrzymał kilka tygodni temu.
9 lipca 2020 r. strona niemiecka zadeklarowała, że budowa drugiego toru wraz z elektryfikacją odcinka Passow – granica państwa będzie możliwa do 2026 r.
– Dotychczasowa realizacja umowy z 2012 r. wskazuje, że nie ma ryzyka, że strona polska będzie opóźniona w wykonywaniu swoich zobowiązań – ocenił wiceminister.