Wczoraj (14 maja) rano tarcza Maria, drążąca tunel północny, przebiła się wreszcie do stacji Świętokrzyska. Jej wolniejsze tempo było przyczyną poniedziałkowego zamieszania w metrze i na mieście.
Maria przechodziła trzy metry pod tunelami I linii. Ze względów bezpieczeństwa w czasie tej operacji został wstrzymany ruch pociągów metra. Jak podaje wykonawca, na 50-metrowym odcinku przed stacją C-11 Świętokrzyska tarcza przewiercić się musiała przez kilkanaście metrów wzmocnionego gruntu, który został zeskalony w wyniku wcześniej przeprowadzonych zabezpieczających iniekcji betonowych, dwie ściany szczelinowe łącznika przesiadkowego między peronami obydwu linii oraz zachodnią ścianę szczelinową stacji Świętokrzyska na II linii. Operacja ta zajęła dłużej, niż zakładali inżynierowie, stąd dodatkowe utrudnienia w poniedziałek 13 maja.
W poniedziałek 13 maja rano tarcza przebiła się przez zachodnią ścianę szczelinową stacji C-11 Świętokrzyska, po czym zaczęła przechodzić przez tzw. sztuczny tunel, czyli 15-metrowy betonowy kołnierz. Maria weszła do korpusu stacji we wtorek (14 maja) ok. godz. 10.
Jak podaje wykonawca, firma AGP Metro, monitoring stacji i tuneli I linii nie wykazał praktycznie żadnych zmian i odchyleń. Podobna operacja rozpocznie się 25 maja br. – tym razem z drugą tarczą Anną, która drąży tunel południowy.