Partnerzy serwisu:
Biznes

LTG Cargo Polska: Chcemy się zadomowić na polskim rynku

Dalej Wstecz
Partnerzy działu

EIB
Kolster
SKODA
Exatel

Data publikacji:
19-12-2022
Tagi geolokalizacji:
Źródło:
Rynek Kolejowy

Podziel się ze znajomymi:

LTG Cargo Polska, spółka wchodząca w skład litewskiej grupy LTG, od kilkunastu miesięcy znacząco zwiększa swoją obecność w Polsce. Przewoźnik chciałby w najbliższym czasie pozyskać kilka procent rynku, a ma mu w tym pomóc m.in. polonizacja taboru i uruchamianie kolejnych połączeń intermodalnych pomiędzy Skandynawią i państwami bałtyckimi a Polską i Europą Zachodnią. O planach na najbliższe miesiące rozmawiamy z Michałem Szlendakiem, prezesem zarządu LTG Cargo Polska.

Łukasz Malinowski, „Rynek Kolejowy”: Na rynku polskim jesteście obecni od kilkunastu miesięcy, a w ostatnim czasie widać waszą zwiększoną aktywność. Dlaczego LTG zdecydowało się wejść na polski rynek i jakie są jego plany?

Michał Szlendak, LTG Cargo Polska: LTG Cargo jest monopolistą na rynku litewskim. Z racji swojego położenia i obecnej sytuacji geopolitycznej konieczne było poszukiwanie nowych kierunków. Do tej pory kluczowe były: obsługa ładunków z i do Białorusi, tranzyt do Kaliningradu oraz przewozy z Dalekiego Wschodu. Jednak już przed wojną w Ukrainie grupa LTG chciała się dywersyfikować i rozpoczęła „Projekt Polska”, który ma umożliwić grupie rozwój w kierunku Zachodu i całej Unii Europejskiej. Celem grupy LTG jest utworzenie silnej spółki, która będzie się dynamiczne rozwijać, a także angażować w rozwój transportu intermodalnego, budowę terminali i w dłuższej perspektywie będzie stanowiła dla LTG dodatkowe, alternatywne źródło przychodów – przychodów, które mają zastąpić te, które grupa utraciła w związku z konfliktem w Ukrainie i sankcjami nałożonymi na Białoruś.

Ze względu na położenie geograficzne Litwy LTG Cargo od zawsze operowało na niewielkiej krajowej infrastrukturze, a jedyną strategią rozwoju była ta zakładająca wyjście na zewnątrz. Na początku był to wschód i państwa bałtyckie, a później dołączył również kierunek Europy Zachodniej. Grupa przez wiele lat notowała znaczące zyski, a teraz – w nowej sytuacji, wraz z budową infrastruktury kolejowej, zapewniającej spójność w ramach Unii Europejskiej – ma szanse i możliwości wejścia na nowe trasy. Połączenie Skandynawii i państw bałtyckich z Zachodem wymaga silnej obecności w Polsce. Na naszą korzyść przemawia też bliskość kulturowa – w centrali w Wilnie pracuje wielu Polaków, a to ułatwia współpracę.

Kiedy zapadła decyzja o wejściu do Polski i powołaniu własnej spółki?

Decyzja o wejściu do Polski zapadła wiele lat temu, ale ostatnie wydarzenia stały się katalizatorem dalszych zmian. Koleje litewskie od wielu lat współpracują z Grupą PKP. Początkowo rozmowy miały więc charakter wspólnego projektu joint venture, czyli połączenia dwóch grup i założenia podmiotu, który będzie realizować przewozy intermodalne. Ostatecznie Koleje Litewskie podjęły decyzję o powołaniu niezależnej spółki, przy zachowaniu współpracy z PKP. Dwa lata temu formalnie powstało więc LTG Cargo Polska, które w początkowej fazie skupiało się na opracowaniu strategii i nawiązaniu współpracy z polskimi przewoźnikami.

Po uzyskaniu niezbędnych zezwoleń oraz licencji przewoźnika rozpoczął się proces przygotowania spółki do samodzielnej realizacji przewozów, czyli zatrudnianie ludzi oraz pozyskiwanie taboru kolejowego. Rozwój LTG Cargo Polska przebiega bardzo dynamicznie: rok temu posiadaliśmy zaledwie jedną lokomotywę, a na koniec tego roku będziemy mieli ponad 20 lokomotyw, ok. 250 wagonów oraz prawie 100 pracowników bezpośrednio zaangażowanych w realizację bieżących operacji i sprzedaż. Mamy bardzo dalekosiężne plany, wraz ze strategią sięgającą 2050 roku, uwzględniającą rozwój nie tylko w Polsce, lecz także w Niemczech, we Włoszech oraz innych krajach europejskich.

Polska spółka jest obecnie jedynym przewoźnikiem z grupy LTG działającym poza Litwą. Świadczymy także usług na rzecz innego podmiotu z grupy – LTG Cargo Ukraina, które zajmuje się spedycją i ze względu na trwający konflikt oraz uwarunkowania geopolityczne w najbliższym czasie nie ma możliwości zostać samodzielnym przewoźnikiem.

Wspomniał pan o tym, że pod koniec roku będziecie w Polsce dysponować całkiem pokaźną liczbą wagonów i lokomotyw. To tabor, który jest waszą własnością czy jest leasingowany?

Grupa LTG przyjęła strategiczne założenie, że tabor, jakim dysponuje, będzie się składał w połowie z pojazdów własnych, a w połowie z dzierżawionych. Jednak w związku z obecną sytuacją na rynku oraz zwiększonym zapotrzebowaniem na przewozy w Polsce obecnie bazujemy głównie na taborze dzierżawionym, ale w ciągu najbliższych kilku miesięcy odbierzemy już dwie własne lokomotywy. W zakresie taboru mamy bardzo ambitne plany inwestycyjne. Z jednej strony chcemy pozyskać znaczną liczbę lokomotyw elektrycznych, a z drugiej – planujemy również modernizację i polonizację pojazdów spalinowych z Litwy.

Po rozpoczęciu wojny grupa LTG utraciła możliwość realizacji wielu przewozów, w tym dla jednego z największych na świecie producentów nawozów sztucznych – Biełaruskalij, zlikwidowano także większość przewozów w tranzycie do Kaliningradu. To uwolniło wiele zasobów. Musimy przy tym pamiętać, że na Litwie dopiero ruszają większe projekty elektryfikacyjne i do przewozów wykorzystywane są przede wszystkim lokomotywy spalinowe, w tym bardzo nowoczesne sześcioosiowe lokomotywy Siemensa. W Polsce zaś brakuje lokomotyw spalinowych o dużej mocy. W związku z tym chcemy te pojazdy spolonizować i wprowadzić do eksploatacji nad Wisłą. Obecnie, wspólnie z EC Engineering, przygotowywana jest niezbędna dokumentacja – jednak wykonawca modernizacji nie został jeszcze wybrany. Planujemy także polonizować lokomotywy manewrowe S200 (ЧMЭ3), które ze względu na obecną sytuacje pozostają na Litwie niewykorzystane. W tym przypadku również trwa opracowywanie dokumentacji i konsultacje z producentami, którzy mogliby zrealizować ich przebudowę – mogę już powiedzieć, że nastąpi to w Polsce.

Na przewozie jakich grup ładunków będzie koncentrować się LTG Cargo Polska?

Zgodnie z początkowymi założeniami LTG Cargo Polska ma być przede wszystkim spółką intermodalną – transport naczep i kontenerów jest naszym priorytetem. Jest to bardzo ważne, ponieważ pomiędzy państwami bałtyckimi a Europą przez granicę przejeżdża największa liczba samochodów ciężarowych. Chcielibyśmy na tej trasie urzeczywistnić hasło „Tiry na tory” – i to już się dzieje. Od kwietnia własnymi siłami, wykorzystując wagony kieszeniowe, trzy razy w tygodniu transportujemy naczepy z naszego terminala w Kownie do Duisburga. Od tego miesiąca zwiększamy częstotliwość do czterech razy w tygodniu, a nowy rok prawdopodobnie zainicjuje jeszcze jedno połączenie tygodniowo na tej trasie. Dla naszych klientów uruchomiliśmy także dwie stałe relacje ze Sławkowa do Trójmiasta, a wkrótce uruchomimy własny serwis z Kowna do Sławkowa, obsługujący także Warszawę.

Czy w związku z tym planujecie również inwestycje w terminale przeładunkowe?


Oczywiście chcielibyśmy mieć własny terminal i mamy w tym zakresie pewne plany, jednak wiele zależy od uwarunkowań rynkowych. Poszukujemy własnego miejsca, które pozwoli nam budować kolejne produkty i uruchamiać relacje zgodne z oczekiwaniami naszych klientów. Oczywiście jesteśmy także otwarci na współpracę z już funkcjonującymi podmiotami.

Jaką rolę chcecie odgrywać w transporcie pomiędzy Skandynawią a Europą? Czy widzicie dla siebie szansę w budowie Rail Baltiki?

Naszą przewagą względem konkurencji na rynku jest bezpośredni dostęp do krajów bałtyckich poprzez to, że jesteśmy operatorem na Litwie i mamy tam rozbudowany terminal intermodalny w Kownie, do którego doprowadzony został normalny tor. Otwiera nam to również drogę do Skandynawii i widzimy duże zainteresowanie tym kierunkiem. Wracamy także, razem z przewoźnikami z Łotwy, Estonii i partnerami z Finlandii, do projektu Amber Train, który ma połączyć te państwa z resztą Europy. Dla tego i innych projektów kluczowe będzie zakończenie prac nad Rail Baltiką – zapewni ona bardzo dobre parametry do przewozów i zakładamy, że grupa LTG będzie głównym operatorem towarowym na tej linii. Z prowadzonych przez nas analiz i symulacji wynika, że możemy liczyć na bardzo duże ilości ładunków, na które już teraz się przygotowujemy
.
Czy w związku z obecną sytuacją należy całkowicie zapomnieć o przewozach ze Wschodu? Czy pojawiło się zainteresowanie budową nowych powiązań z Ukrainą?

Ze względu na wojnę przewozy z kierunków wschodnich zostały ograniczone prawie do zera – z wyjątkiem niewielkich transportów do Kaliningradu. Nie przekreślamy jednak całkowicie tego kierunku, ponieważ przez wiele lat był on podstawą działalności grupy LTG i głównym źródłem przychodów. Wszystko zależy od sytuacji geopolitycznej.

To, co teraz widzimy, to pojawienie się przewozów na linii Litwa – Ukraina. Tego wcześniej nie było. Mierzymy się jednak z ogromnymi brakami w infrastrukturze, która nigdy nie była przygotowana na taki ruch ani na naszej granicy litewsko-polskiej, ani na granicy ukraińsko-polskiej. Transportujemy tutaj całkiem sporo ładunków, w tym szyny i podkłady niezbędne do prowadzenia prac remontowych, a także paliwa, zboże i olej.

Jakie są wasze cele na najbliższe lata?

Strategia całej grupy LTG jest bardzo silnie ukierunkowana na Polskę. W LTG Cargo Polska mamy oczywiście swoją strategię i wyznaczone cele, ale wolałbym o nich dokładnie nie mówić i nie przywoływać wskaźników. W ciągu najbliższych kilku lat chcielibyśmy osiągnąć co najmniej kilkuprocentowy udział w rynku. Mamy wsparcie silnej grupy kapitałowej i branżowego przewoźnika z wieloletnim doświadczeniem, zbudowaliśmy świetny zespół i nie brakuje nam pomysłów – możemy w Polsce osiągnąć bardzo dużo. Oczywiście jest to zależne również od tego, jak szybko uda nam się zrealizować projekty polonizacji lokomotyw, bo to w znaczącym stopniu podniesie naszą rangę jako przewoźnika na krajowym rynku – będziemy jedynym przewoźnikiem dysponującym taką flotą własnych mocnych lokomotyw spalinowych.
Partnerzy działu

EIB
Kolster
SKODA
Exatel

Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Zobacz również:

Ku zrównoważonym połączeniom z Europy do Azji Środkowej

Infrastruktura

Ku zrównoważonym połączeniom z Europy do Azji Środkowej

Mikołaj Kobryński 23 lipca 2023

LTG Cargo kupuje nowe lokomotywy elektryczne za 100 mln euro

Przetargi

PCC Intermodal jeździ Traxxami

Tabor i technika

PCC Intermodal jeździ Traxxami

inf. pras. PCC 03 lipca 2023

Litwa: LTG Cargo wchodzi na polski rynek

Biznes

Litwa: LTG Cargo wchodzi na polski rynek

Jakub Madrjas 23 lipca 2020

Zobacz również:

Ku zrównoważonym połączeniom z Europy do Azji Środkowej

Infrastruktura

Ku zrównoważonym połączeniom z Europy do Azji Środkowej

Mikołaj Kobryński 23 lipca 2023

LTG Cargo kupuje nowe lokomotywy elektryczne za 100 mln euro

Przetargi

PCC Intermodal jeździ Traxxami

Tabor i technika

PCC Intermodal jeździ Traxxami

inf. pras. PCC 03 lipca 2023

Litwa: LTG Cargo wchodzi na polski rynek

Biznes

Litwa: LTG Cargo wchodzi na polski rynek

Jakub Madrjas 23 lipca 2020

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Transport Publiczny
Rynek Lotniczy
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5