Polskie media obiegły dziś zdjęcia przebudowywanej stacji Łódź Kaliska. Na fotografiach budowane z dwóch stron fragmenty nowego toru nie nachodzą na siebie, co dziennikarze i komentujący zrozumieli jako popełnioną podczas inwestycji fuszerkę. To nie błąd, tylko efekt etapowania i konieczności dostosowania do filarów starej kładki dla pieszych – tłumaczy PKP PLK.
Zdjęcie zrobiono na północnej głowicy stacji Łódź Kaliska, na wysokości ul. Srebrzyńskiej. Po ukończeniu budowy
łódzkiego tunelu średnicowego mają odgałęziać się tu łącznice, którymi pociągi dojadą na dworzec Łódź Fabryczna. Na razie jednak – jak widać na fotografii – osie odcinków nowego toru, które mają łączyć się z dwóch stron, rozmijają się o ponad metr. Tor od strony stacji jest też położony nieco wyżej od tego z przeciwnej strony.
Zdjęcie natychmiast zaczęło żyć własnym życiem, stając się źródłem memów i obrastając w złośliwe komentarze. Komentujący używają takich określeń, jak „wpadka”, „kompromitacja” czy „błąd”. W podobnym tonie wypowiedział się też dla Wirtualnej Polski oraz na swoim profilu społecznościowym były prezes Kolei Dolnośląskich Piotr Rachwalski.
PKP PLK przekonuje tymczasem, że o żadnym błędzie nie ma mowy. – Przyjęta technologia prac wynikała z konieczności utrzymania przejścia kładką dla pieszych na ul Srebrzyńskiej – wyjaśnia Rafał Wilgusiak z zespołu prasowego PKP PLK. Inwestor mógł zlikwidować starą przeprawę dopiero po wybudowaniu nowej (choć – o czym już zarządca infrastruktury nie wspomina – przez pewien czas żadna z kładek nie była dostępna).
– Podpora starej kładki stała na trasie budowy nowego toru. Po wybudowaniu nowej kładki i usunięciu przeszkody – demontażu starej kładki – tor zostanie umieszczony w docelowym miejscu. Wykonawca nasunie tor od strony Łodzi Żabieniec w wyznaczone miejsce i połączy z torem wybudowanym od strony Łodzi Kaliskiej – zapowiada Wilgusiak. Zaznacza, że takie działanie jest zgodne ze sztuką budowlaną, a przyjęta technologia nie wymusza wykonywania dodatkowych prac.