Sytuacja na froncie północnym, gdzie Ukraińcy zatrzymali atakujących Rosjan i skąd, w efekcie olbrzymich strat i braku postępów, Rosjanie wycofali się, ustabilizowała się na tyle, że do kolejnych miejscowości wracają pociągi pasażerskie.
Ukrzaliznycia przekazała właśnie swoim pasażerom dobre informacje. 21 kwietnia wznowiono ruch kolejowy do kolejnych stacji w obwodzie czernichowskim, sumskim i charkowskim. Pociągi dojeżdżają już nie tylko do miast stanowiących stolice regionalne, ale też min. do Nowgorodu Siewierskiego, do Chutoru Michajłowskiego, Krasnopilii, Trostjańca i Lebiedki. To miejscowości zlokalizowane w odległości od 10 do 40 kilometrów od granicy z Rosją. Uruchomiono też cztery pociągi dziennie do Niżynia – lokalnego węzła kolejowego, gdzie rozjeżdżają się pociągi do Czernichowa i w kierunku Konotopu i Sum.
Tymczasem Ukraińcy postanowili zmienić tabor, którym obsługują pociągi w relacji z Kijowa do Czernichowa. Tydzień temu pociągi w tej relacji wróciły obsługiwane przez
dwa połączone autobusy szynowe Pesy. Teraz Koleje Ukraińskie zadysponowały na nie najnowocześniejsze posiadane przez siebie wagony pasażerskie, wyprodukowane przez Kriukiwską Fabrykę Wagonów.
Niestety dochodzi też do sytuacji przykrych. UZ poinformowały, że w wyniku ostrzału okolic linii kolejowej, w jednym z wagonów pociągu Zaporoże – Lwów wypadła część okien. Zapowiedziano ich wymianę w bazie utrzymaniowej UZ w Krzywym Rogu. Nikomu na szczęście nic się nie stało, jednak, jak informuje korespondenci ze wschodniej Ukrainy, linie kolejowe prowadzące w kierunku Donbasu, coraz częściej są obiektem ataku sił rakietowych i artylerii rosyjskiego okupanta.