Koleje Śląskie przejmą w tym roku tylko jedną linię od śląskich Przewozów Regionalnych. Marszałek województwa Adam Matusiewicz podjął taką decyzję na znak „dobrej woli” podczas negocjacji ze związkami zawodowymi w sprawie sporu, który doprowadził do strajku w ubiegłym tygodniu.
Dziennik pisze, że plan przejęć kolejnych linii od Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych przez Koleje Śląskie był imponujący. Zakładał on poza obsługą najpopularniejszego połączenia na Śląsku z Gliwic do Częstochowy uruchomienie pociągów przez marszałkowską spółkę na trasach Gliwice – Bytom, Tychy – Katowice – Sosnowiec, Katowice – Rybnik, czy Tychy – Bieruń.
Jak dowiedziała się „Gazeta”, ten harmonogram przejmowania linii w regionie jest już nieaktualny. Koleje Śląskie zrezygnują w tym roku ze wszystkich tras poza najbardziej popularną z Gliwic do Częstochowy.
Według dziennika decyzja Marszałka została podjęta podczas negocjacji ze związkami zawodowymi, które odbyły się przed strajkiem generalnym w Przewozach Regionalnych. „Podczas rozmów namawiał do zaniechania strajku. By pokazać swoją "dobrą wolę" zgodził się, by Koleje Śląskie przejęły w tym roku tylko jedną linię i wstrzymały się z przejmowaniem następnych” – pisze „Gazeta”.
- Koleje Śląskie zyskają czas, by zdobyć doświadczenie i jeszcze lepiej przygotować się do konkurencji. Nie musimy się spieszyć tylko po to, by zrobić komuś na złość i pojawić się na torach – powiedział „GW” Adam Matusiewicz.
Więcej