Dyrektor marketingu Kolei Śląskich Adam Warzecha potwierdził w rozmowie z "Rynkiem Kolejowym" chęć zakupu 14 używanych pociągów za 17,2 mln euro. - Kupimy je ze środków wlasnych - zapowiedział.
Koleje Śląskie poinformowały w dzienniku urzędowym UE o chęci dokonania zakupu bez przetargu ze względu na krótki czas dostępności oferty - tylko do 10 stycznia. Czternaście dwuczłonowych spalinowych zespołów trakcyjnych ma kosztować 17 220 000 euro. Skąd spółka ma pieniądze na zakup? - Pojazdy chcemy kupić ze środków własnych - oznajmił Adam Warzecha. Wykluczył finansowanie zakupu przez Urząd Marszałkowski, jak i zwrócenie się z wnioskiem o dofinansowanie zakupu ze środków unijnych.
Koleje Śląskie są zdeterminowane, żeby kupić używane pociągi - Przede wszystkim kupimy sprawdzony, jednolity tabor. Nie muszę chyba przypominać, jak jednolitość taboru wpływa na łatwość jego utrzymania - stwierdził Warzecha. Rzecznik nie chciał ujawnić, jakiego typu i w jakim wieku są zaoferowane pociągi, zasłaniając się tajemnicą handlową - Jest bardzo duża konkurencja w walce o to zamówienie. Nie chcemy ryzykować - uzasadniał Warzecha.
Dlaczego Koleje Śląskie opublikowały ogłoszenie o zamówieniu przed jego dokonaniem? - Publikując ogłoszenie ex ante, spełniliśmy wymóg transparentności zamówienia - odpowiada Warzecha. Urząd Zamówień Publicznych wypowie się teraz na ten zgodności z prawem zakupienia taboru bez przetargu.
Zapytaliśmy również Koleje Śląskie, czy nagły zakup 14 dwuczłonowych szt-ów nie koliduje ze strategią rozwoju spółki - Nie. Ten zakup wpisuje się w dotychczasową strategię rozwoju spółki. Przeprowadziliśmy analizy, z których wynika, że tego typu tabor jest Kolejom Śląskim potrzebny - odparł rzecznik spółki. Nie chciał jednak powiedzieć na które trasy miałyby wyjechać zakupione pociągi - to pytanie do organizatora transportu, czyli Urzędu Marszałkowskiego - stwierdził.
Czytaj też: