Po 12 dniach od agresji Rosji na Ukrainę kolejarze Ukrzaliznyci wciąż pełnią służbę na większości szlaków kolejowych. Działa komunikacja kolejowa z państwami Unii Europejskiej. Aktualizujemy dane dotyczące ruchu kolejowego na Ukrainie.
Koleje Ukraińskie opublikowały 8 marca przed południem mapę, na której wskazały obsługiwane jeszcze kierunki. Cały czas jest ich sporo, choć w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin pociągi przestały dojeżdżać do Mikołajowa i Chersonia na południu (wcześniej od sieci odcięto Berdiańsk i Mariupol), na wschodzie zaś do takich miast jak Bachmut, Izium,
czy kompletnie zrujnowana Wołnowacha.
Na północy pociągi nie dojeżdżają do oblężonych Sum czy zajętego już niestety przez Rosjan Czernichowa. Co wydaje się dość niezwykłe – cały czas utrzymywane jest połączenie z bombardowanym Charkowem, skąd sporadycznie wciąż kursują pociągi w kierunku Kijowa.
Apel o rozważenie innych kierunków ewakuacjiW związku z bardzo dużym obciążeniem przejścia granicznego Medyka – Mościska w drodze do Przemyśla, zarówno na drogach, jak i na przejściu pieszym (czas oczekiwania to około 28 godzin), Koleje Ukraińskie apelują o korzystanie z innych przejść granicznych i połączeń kolejowych do Polski. UZ wskazują, że możliwe jest przekroczenie granicy w Hrebennem czy Dorohusku, gdzie kolejki są o połowę mniejsze.
Wskazują też na możliwość dojazdu pociągiem ze Lwowa do Chełma i Hrubieszowa (
a nawet do Olkusza), na możliwość dojazdu do Krościenka, skąd działa kolejowa komunikacja zastępcza, a dalej, od Uherzec jeżdżą już pociągi (dziś, oprócz pociągów Polregio, dotarł tu także SKPL).
Dobrym może wydać się pomysł dojazdu do Czopu, skąd stosunkowo łatwo można wydostać się pociągiem zarówno na Słowację, jak i Węgry.