W Polsce proces modernizacji linii kolejowej jest niezwykle skomplikowany. Do niedawna wystarczyło zgłoszenie. Dziś niezbędne jest uzyskanie pozwolenia na budowę. Sprawę tę poruszono podczas prezentacji projektu Wieloletniego Programu Inwestycji Kolejowych.
Mieczysław Szymański z Biura Projektów Komunikacyjnych w Poznaniu spytał reprezentantów PKP PLK, dlaczego proces modernizacji linii kolejowych jest w Polsce tak skomplikowany i dlaczego wymagane jest pozwolenie na budowę. Dużą oszczędność czasu zapewniłaby forma zgłoszenia, w oparciu o którą do niedawna można było prowadzić modernizacje.
Według Tomasza Warszy – dyrektora Departamentu Inwestycji Kolejowych Ministerstwa Infrastruktury, wprowadzenie obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę przy realizacji modernizacji jest wymogiem, jaki nałożyła na Polskę Komisja Europejska po kontrolach realizowanych projektów. Dyrektor zaznaczył, że modernizacje na zgłoszenie są możliwe, ale tylko w przypadku inwestycji, które nie są współfinansowane ze źródeł unijnych. Zgodnie z tym, co mówił Warsza, pozwolenie na budowę zakłada postępowanie, w którym mogą wziąć udział właściciele gruntów, rzecznik praw obywatelskich, organizacje itp., a takiej możliwości przy zgłoszeniu brakuje. Zaskakujące jest jednak to, że w innych krajach Unii pozwolenie na budowę w przypadku modernizacji nie jest wymagane.
Jako przykład sprawnej modernizacji infrastruktury kolejowej Mieczysław Szymański podał linię Skierniewice – Koluszki, która została zmodernizowana w 23 miesiące, ale projekt został zrealizowany w oparciu o zgłoszenie, a nie o pozwolenie na budowę.
PKP PLK zapowiedziała, że będzie dążyła do upraszczania procedur projektowania i modernizacji linii kolejowych.
Zapisz się do newslettera:
