– Teraz Polska świętuje przybycie Dreamlinera, do którego nie przywiązuje większej wagi, bo nie uratuje on LOT-u. Natomiast o kolei mówi się w kontekście pluskiew i wypadków. Rzadko zdarza się przedstawić jakiś sukces. Inna sprawa, że tych sukcesów brakuje – mówi w wywiadzie dla „Głosu Wielkopolski” Adrian Furgalski z zespołu doradców gospodarczych TOR.
Według Furgalskiego zbyt wiele uwagi poświęca się sprawom, które dla kolei nie są w tej chwili najważniejsze. Do tych mniej istotnych spraw należy na przykład zakup 20 sztuk Pendolino. Szczególnie, że – jak podkreśla Furgalski – „nie zauważymy ich w gąszczu 900 sypiących się pociągów Przewozów Regionalnych”.
– Żałuje, że PR nie dały się namówić na współpracę z marszałkami i na budowę kompani przewozowych. Teraz nie mają przyszłości, żadnego planu, nie wykorzystują pomocy europejskiej. Wątpię, by były przygotowane taborowo do zimy, bo nie było na to pieniędzy. Daję PR jeszcze dwa lata życia, ale to będzie czas konania w bólach – informuje Furgalski.
Więcej