Przeprowadzenie reformy Funduszu Kolejowego w przyszłym roku i jej wejście w życie w 2027 r. jest realne – wynika z wypowiedzi uczestników debaty otwarcia XV Kongresu Kolejowego. Nowe zasady zarządzania funduszami krajowymi oraz unijnymi przeznaczonymi na kolej mają usprawnić proces inwestycyjny i uwolnić wykonawców oraz producentów od ciągłej niepewności co do inwestycyjnych „dołków” i „górek”.
Prezes ZDG TOR Adrian Furgalski powtórzył
swoje – oraz
ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka – deklaracje złożone podczas otwarcia Kongresu. – W sprawie Funduszu Kolejowego jesteśmy już bardzo blisko – zapewnił. Reorganizacja, której
założenia opisaliśmy w maju bieżącego roku, ma być wzorowana na Krajowym Funduszu Drogowym. Korzyścią z niej będzie stabilność w planowaniu inwestycji oraz elastyczność w ich finansowaniu, której dotychczas – według wykonawców – bardzo brakowało.
PLK ma być inwestorem, nie księgowym
Temat ten rozwinęła prezes Izby Gospodarczej Transportu Lądowego oraz Track Tec Construction Marita Szustak. – Widzimy na przestrzeni ostatnich lat, że PLK SA jest bardziej „księgowym”, niż zarządcą infrastruktury i inwestorem. Spółka nie może elastycznie korzystać ze środków UE. Trzeba jej to umożliwić, dając odpowiednie narzędzia. Z resztą wyzwań poradzimy sobie już sami – zapewniła. Jak podkreśliła, z perspektywy branży budowlanej bez reformy Funduszu realizacja choćby komponentu kolejowego CPK będzie bardzo utrudniona.
– To nieprawda, że domagamy się dodatkowych środków: chcemy optymalnie i elastycznie zarządzać tymi, które już są przeznaczane na kolej. Drogowcy mają Fundusz Drogowy i aktualna dostępność funduszy UE ich nie interesuje – argumentowała Szustak. W efekcie PKP PLK rozpoczynają proces inwestycyjny w kolejnych unijnych perspektywach budżetowych później niż GDDKiA (czasem nawet o 3 lata), a potem priorytetem staje się wydanie wszystkich dostępnych środków unijnych przed końcem okresu rozliczeniowego. Zastanowienie nad tym, czy pieniądze są wydawane optymalnie i efektywnie, schodzi wobec tego na dalszy plan.
Teraz jednak – w ocenie przewodniczącej IGTL – wieloletnia walka o zmiany w Funduszu jest bliska uwieńczenia sukcesem. Jeśli nowe rozwiązania zaczną funkcjonować od 2027 r., branża zostanie na długie lata uwolniona od wielu zmartwień. – Rynek nie będzie odbijał się od ściany do ściany – podsumowała.
Fundusze UE – tak! Ale inaczej zarządzane
Do reformy Funduszu nawiązał też w debacie przedstawiciel producentów – prezes KZN Bieżanów Rafał Leszczyński. – Mam nadzieję, że zakończy się uzależnienie od dostępności środków UE – stwierdził, zastrzegając, że same fundusze unijne nadal powinny wspierać polską kolej. Powinny jednak być elastyczniej (poprzez Fundusz) zagospodarowywane, tak by sieć drogowa kolejowa zaczęła się zwiększać równie dynamicznie jak sieć drogowa.
Drugą kluczową zmianą, do której dojdzie w przyszłym roku, ma być decyzja rządu w sprawie
Zintegrowanej Sieci Kolejowej. Według prezesa ZDG TOR ma ona zostać formalnie podjęta w pierwszym kwartale 2026 r. Przyjęty program powinien stać się odpowiednikiem planu budowy dróg krajowych i autostrad. – Będzie to dobry drogowskaz dla polskich firm – zapowiedział Furgalski. 19 listopada sejmowa Komisja Infrastruktury zajmie się zaś postulatami tworzącymi tzw. Piątkę Izby Gospodarczej Transportu Lądowego (wkrótce napiszemy o niej obszerniej).