Uniewinniono kobietę, którą wcześniej oskarżona została o nieumyślne spowodowanie śmierci – informuje TVN24. Do zdarzenia doszło w 2010 roku, kiedy to młody mężczyzna spłonął na kładce kolejowej w Dąbrowie Górniczej.
Młody mężczyzna spadł na sieć trakcyjną o napięciu 3000 V po tym, jak załamała się pod nim deska. 25-latek stanął w ogniu. Służby ratownicze musiały wstrzymać się z podjęciem akcji ratowniczej przez prawie dwie godziny – tyle czasu trzeba było, aby odłączyć prąd.
Według wpisu do księgi wieczystej kładka jest własnością skarbu państwa, reprezentowanego przez prezydenta Dąbrowy Górniczej. Miasto twierdziło jednak, że kładka należy do kolejarzy – przypomina TVN24.
Zarzuty postawiono w grudniu 2010 roku kobiecie z Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami. Proces trwał ponad rok. - Materiał dowodowy, jakim dysponował sąd nie dawał sądowi absolutnie żadnej podstawy do przypisania oskarżonej winy - powiedziała sędzia Bożena Knych.
Więcej