Wraca temat reaktywacji pociągu z Gdańska (a być może z Olsztyna czy z Białegostoku) do Berlina przez Słupsk, Koszalin i Szczecin. Do 2000 roku włącznie to właśnie ta trasa była podstawową dla składów łączących Trójmiasto z Berlinem.
Obecnie jedyny bezpośredni pociąg łączący Gdynię, Sopot i Gdańsk z Berlinem jeździ przez Bydgoszcz i Poznań. Gedania zaczęła kursowanie w 2011 roku, przed Euro 2012 i cieszy się powodzeniem. Ale wcześniej, do połowy 2000 roku, trasą podstawową dla pociągów „berlińskich” była ta przez Słupsk, Koszalin i Szczecin.
Co ciekawe, pociągi kursujące po nadmorskiej magistrali 202 zawsze cieszyły się bardzo dobrą frekwencją, dlatego można narzekać, że projekt został odpuszczony zarówno przez DB, które straciła zainteresowanie uruchamianiem międzynarodowych pociągów IR (wkrótce potem wygaszono pociąg Wawel, także w tej kategorii, na szczęście powrócił on 3 lata temu), a PKP znajdowało się na początku wieku w stadium najgłębszego swojego upadku i nie podjęło samodzielnie rękawicy. Jednak głosy o konieczności uruchomienia drugiej pary pociągów, tym razem przez Pomorze Środkowe, wracają jak bumerang.
Najpierw modernizacje. Liczne i opóźnione
Nie jest to jednak najlepszy moment na reaktywację. Na początku września rozpoczął się kolejny etap prac na linii 202 między Lęborkiem a Słupskiem, który wyłączył linię z użytkowania, trwa już także
przetarg na odcinek między Lęborkiem a Gdynią Chylonią. Na odcinku od Gdyni do Słupska wszędzie będą dwa tory do ruchu dalekobieżnego i możliwość jazdy z prędkością 160 km/h (po montażu ETCS/ERTMS nawet 200 km/h), co diametralnie poprawi warunki prowadzenia ruchu na najbardziej obciążonym odcinku linii, zwłaszcza w sezonie letnim.
Do niedawna PLK zapewniała, że wszystkie prace zakończą się w końcówce 2026, ale przynajmniej w odniesieniu do odcinka Lębork – Gdynia wydaje się to nierealne. Końca prac spodziewać się należy raczej w 2027 roku i dopiero wtedy będziemy mogli mówić o tworzeniu nowego rozkładu jazdy, uwzględniającego nowe pociągi.
Także na 2027 roku zaplanowano koniec modernizacji polskiego
odcinka linii od Szczecina do granicy z Niemcami, chociaż tutaj nie rozpisano nawet przetargu na wybór wykonawcy i jest to termin niepewny. Mało kto wierzy już także w to, że ślimacząca się modernizacja niemieckiego odcinka (będą dwa tory, elektryfikacja i prędkość 160 km/h) zakończy się w 2026 roku, chociaż biuro prasowe DB nadal utrzymuje w mocy tą datę. Raczej stanie się to rok, lub nawet dwa lata później. Oznacza to niestety wieloletnią komunikację zastępczą na tym odcinku.
Wola ministerstwa jest
O uruchomieniu drugiej pary pociągów z Trójmiasta do Berlina mówi się od wielu miesięcy, chociaż przeważnie w kuluarach. Pytani o to członkowie zarządu PKP Intercity nabierają wody w usta i nie chcą podawać żadnych dat. Nie należy się temu specjalnie dziwić – za remonty torów odpowiada bowiem PLK, a ta już nieraz pokazała, że terminowość remontów nie jest jej silną stroną (chociaż prace toczące się na odcinku Słupsk – Lębork są prowadzone jak dotąd w zasadzie w terminie).
– Obecnie analizujemy potencjał i możliwości uruchomienia połączeń w relacji Trójmiasto - Berlin przez Szczecin – napisało biuro prasowe PKP Intercity. Więcej do powiedzenia miała rzeczniczka ministerstwa infrastruktury.
Ministerstwo Infrastruktury dostrzega potrzebę reaktywacji połączenia Trójmiasto - Berlin przez Szczecin. W Horyzontalnym Rozkładzie Jazdy (perspektywa 2035 r.) ujęta została linia komunikacyjna Berlin - Szczecin - Stargard - Białogard - Koszalin - Słupsk - Gdynia - Gdańsk - Elbląg - Olsztyn - Kętrzyn - Giżycko - Białystok. Na tej linii planowane jest uruchomienie nie mniej niż 4 par połączeń dziennie – powiedziała Anna Szumańska.
Obecnie między Olsztynem a Szczecinem przez Słupsk kursują właśnie 5 pary pociągów IC (jedna dociera aż do Białegostoku, jednak również nie po trasie podstawowej przez Giżycko, bo tam wciąż trwa modernizacja i elektryfikacja). Czy większość z nich zostanie wydłużone do Berlina dzięki temu, że cała linia będzie już zelektryfikowana? Sprawdzimy za kilka lat. Szacuje się, że wówczas czas przejazdu pociągu z Gdańska do Berlina przez Słupsk i Szczecin byłby podobny do tego przez Poznań (jak EC Gedania) i wyniósłby poniżej 6 godzin.