W Japonii ruszyły testy kolei magnetycznej, która za kilkanaście lat będzie regularnie wozić pasażerów. Kilka dni temu przeprowadzono pierwsze jazdy z pasażerami na pokładzie. Pociąg mknął z prędkością 500 km/h. Docelowo kolej magnetyczna ma obsługiwać trasę pomiędzy Tokio a miastem Nagoja. Regularne połączenia zostaną uruchomione do roku 2027. Pozwoli to na skrócenie czasu podróży z 90 do 40 minut.
Pierwszy kurs odbył się na linii Uenohara - Fuefuki, gdzie trwają ośmiodniowe testy pociągu. W czasie testu z pasażerami pociąg rozpędził się do prędkości 500 km/h. Technologia maglev pozwala na uruchamianie pociągów z prędkością niewiele niższą od prędkości samolotów, przy zdecydowanie niższych kosztach eksploatacji. Wciąż pozostaje jednak otwarte pytanie, czy budowa komercyjnej linii na terenie kraju ma uzasadnienie ekonomiczne.
Skazana na straty?
Do 2045 roku Japończycy planują, by linia maglev Tokio - Nagoja została wydłużona do Osaki. Są jednak zdecydowani krytycy zarówno realizacji pierwszego etapu inwestycji, jak i rozbudowy linii. Z dotychczas przeprowadzonych badań wynika, że japońska kolej stale traci pasażerów. A dodatkowo prognozy zakładają, że do roku 2045, czyli do czasu, gdy ma zostać otwarty odcinek maglevu do Osaki, liczba pasażerów kolei spadnie w kraju o jedną trzecią. To jednak nie jedyny powód niechęci to projektu. Linia magnetyczna, po której ma być prowadzona tak wysoka prędkość handlowa, ma mieć jak najmniejsze łuki i powinna być poprowadzona możliwie w poziomie - tak aby wyeliminować jak najwięcej nierówności terenu. W Japonii jest to dość trudne, ponieważ krajobraz kraju zdominowany jest przez tereny wyżynne. Budowa linii w takim terenie znacząco podwyższa koszty inwestycji. Ukształtowanie terenu jest zresztą głównym powodem, dla którego zdecydowano się na budowę linii Tokio - Nagoja pod ziemią. Również stacje maglevu będą stacjami podziemnymi. W Tokio zdecydowano o schowaniu stacji kolei magnetycznej na poziomie 40 metrów pod ziemią.
"Wyścig prędkości"
W technologii maglevu Japończykom depczą już po piętach Chińczycy. Na jednym z chińskich uniwersytetów zbudowano prototypowy tor kolei magnetycznej. Projekt określony mianem "super maglev". To rura próżniowa, w której porusza się magnetyczny pojazd. W teorii jest on w stanie rozwinąć w takim systemie prędkość do 2900 km/h. Póki co trwają badania nad takim projektem.
Tymczasem w Japonii można przejechać się koleją magnetyczną Linimo w prefekturze Aichi, niedaleko Nagoi. Długość trasy wynosi około 8900 m. Również Chiny mają swoją kolej magnetyczną. W Szanghaju od 2003 istnieje najdłuższa na świecie linia kolei magnetyczne. Długość trasy wynosi około 30 km. Pokonanie dystansu zajmuje niecałe siedem i pół minuty. Pociąg maksymalnie rozpędza się do 430 km/h.