Państwowy słowacki przewoźnik kolejowy, który ogłosił pod koniec stycznia przetarg na dostawę 10 wagonów sypialnych z opcją na kolejnych 14 sztuk, przedstawił dalsze plany w zakresie rozwoju segmentu przewozów nocnych. Przewidywane są zarówno inwestycje w modernizację już posiadanych wagonów pasażerskich, jak i uruchomienie pociągów nocnych do Wiednia.
W ostatnich latach dużo mówi się o konieczności odbudowy sieci nocnych połączeń kolejowych w Europie. Po sukcesie austriackich kolei federalnych ÖBB, które w 2016 roku zaczęły budować kategorię Nightjet, zapewniając Wiedniowi i innym dużym miastom w Austrii dogodne połączenia do licznych metropolii w Europie Zachodniej, w kolejnych państwach podejmowane są próby rewitalizacji, czy wręcz odtworzenia tego segmentu. Nie zawsze kończą się one sukcesem. Jak niedawno informowaliśmy was na łamach “Rynku Kolejowego”, z początkiem września 2026 roku
w Szwecji zniknie większość pociągów nocnych do Niemiec. Jeszcze wcześniej, bo jeszcze w tym roku, wraz z grudniową zmianą rozkładu jazdy
zlikwidowane zostaną nocne połączenia kolejowe z Paryża do Berlina i Wiednia.
Trzeba przyznać, że pociągi nocne to z perspektywy przewoźników kolejowych trudny biznes. Ilość miejsc do leżenia nawet w przypadku relatywnie wysokopojemnych kuszetek jest mniejsza niż liczba miejsc siedzących w zwykłych wagonach pasażerskich, zaś koszty operacyjne – wyraźnie wyższe. Z tego powodu zaoferowanie pasażerom atrakcyjnej ceny, która gwarantowałaby jednocześnie rentowność, w przypadku komercyjnych przewozów nocnych jest dużym wyzwaniem. Nie dziwi więc fakt, że najlepiej w Europie mają się wciąż dotowane nocne pociągi, a największe inwestycje w tabor przeznaczony do przewozów nocnych realizują nadal tzw. przewoźnicy zasiedziali, czyli – mówiąc najprościej – państwowi. Trend ten omija nadal Polskę. Paradoksalnie oprócz wspomnianej Austrii, państwa znacznie mniejszego niż Polska, w pociągi nocne inwestuje się m.in. w jeszcze mniejszej Słowacji.
Pod koniec stycznia pisaliśmy na łamach “Rynku Kolejowego” o
przetargu na dostawę 10 wagonów sypialnych z opcją na kolejnych 14 sztuk. Od tego czasu prowadzone są negocjacje cenowe z oferentem, czyli ŽOS Vrútky (co ciekawe, ma on dostarczyć piętrowe wagony sypialne). Ogłoszono także kolejny przetarg, który obejmuje głęboką modernizację 10 posiadanych zwykłych wagonów pasażerskich (z opcją na kolejnych 10 sztuk). Po przebudowie staną się one kuszetkami. Najbardziej korzystną ofertę w przetargu złożyła inna słowacka spółka, czyli ŽOS Trnava, z którym zawarto już umowę na realizację zadania. Słowackie koleje państwowe ZSSK (słow. Železničná spoločnosť Slovensko) poinformowały w komunikacie prasowym, że na razie nie udało się pozyskać dofinansowania ze środków unijnych na realizację tych projektów, dlatego ostatecznie zostaną one sfinansowane najpewniej ze środków własnych i kredytu inwestycyjnego.
Każdy z nowych wagonów sypialnych ma zapewnić 30 łóżek – od wielu lat jest to standardowa w Europie pojemność wagonów sypialnych. Z kolei kuszetki dla ZSSK pomieszczą 40 pasażerów, co oznacza, że będą dużo wygodniejsze niż standardowe kuszetki, liczące 54 lub 60 miejsc do leżenia (odpowiednio w standardzie Y oraz Z), ale potencjalnie mniej rentowne. Z tego powodu przewoźnik przymierza się do aktualizacji cen dopłat za miejsce do leżenia. Obecnie wynoszą one 7 euro w przypadku kuszetki oraz 13 euro w wagonie sypialnym, co w ocenie spółki nie przystaje już do obecnych realiów rynkowych. ZSSK obiecują jednak, że w nowych wagonach sypialnych komfort będzie znacznie wyższy niż w obecnie używanych, co częściowo zrekompensuje wzrost cen.
Warto dodać, że dziś ZSSK posiadają 30 wagonów sypialnych, przy czym 20 z nich zostało wyprodukowanych w latach 80. minionego stulecia – w ich przypadku przewiduje się wycofanie z użytku ze względu na niski standard. Na odnowie taboru plany rozwoju segmentu przewozów nocnych w ZSSK się nie kończą. Narodowy przewoźnik kolejowy chce wydłużyć pociąg nocne w relacji Humenné – Bratysława do Wiednia. Przypomnijmy, że Humenné to nieduże miasto we wschodniej części kraju, położone na wschód od Preszowa i Koszyc. To dobra baza wypadowa w Bieszczady, zachodniej Ukrainy, czy też wschodniej części Węgier. Wydłużenie relacji ze słowackiej stolicy do Wiednia, europejskiej stolicy pociągów nocnych, niewątpliwie może zwiększyć jej atrakcyjność, przyciągając nowych klientów z różnych części Europy.