- Wspólny Bilet zostaje i to na kilka kolejnych lat - ogłosił w piątek stołeczny Zarząd Transportu Miejskiego. Jak mówi w rozmowie z "Rynkiem Kolejowym" burmistrz Ząbek Robert Perkowski, rozmowy są jeszcze daleko od zakończenia, i na świętowanie jest jeszcze za wcześnie.
O tym, że ZTM ogłosił sukces negocjacji w zakresie Wspólnego Biletu na tzw. linii wołomińskiej informowaliśmy tutaj. - W tym wypadku do tanga trzeba więcej niż dwojga. Cieszę się, że starostwo powiatowe doszło do konsensusu z Zarządem Transportu Miejskiego, ale teraz gminy muszą się porozumieć i zaakceptować warunki - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" burmistrz Ząbek Robert Perkowski. Dodał, że oczywiście liczy na takie właśnie rozwiązanie.
Starosta negocjuje
Jak informuje Urząd Miasta Ząbki, wynegocjowany projekt porozumienia określa sposób naliczania dopłaty do funkcjonowania linii kolejowej na trasach Warszawa Wileńska – Zagościniec i Warszawa Rembertów – Zagościniec, jakie ma przekazywać powiat wołomiński warszawskiemu Zarządowi Transportu Miejskiego w kolejnych latach w zamian za honorowanie biletów i ulg ZTM w pociągach spółki Kolei Mazowieckich
- Dobrze, że starostwo powiatowe podjęło się negocjacji, bo organizacja transportu leży według prawa właśnie w jego kompetencjach - mówi Perkowski. Przyznał jednak, że jedyne dofinansowanie do biletu, jakie chce wyłożyć starosta z własnych środków, dotyczy biletów dla rodzin z co najmniej czwórką dzieci.
Blisko porozumienia
- Widzę, że jesteśmy bliżej tego porozumienia. Ja jednak lubię się cieszyć, kiedy sukces już jest - zaznaczył Perkowski. - Według burmistrza, piątkowa informacja prasowa ZTM jest elementem gry negocjacyjnej - ZTM jest dużo bardziej doświadczony w tej grze medialnej niż my. Przekonaliśmy się o tym, gdy rozwieszano plakaty informujące o tym, że to Ząbki "rozwaliły" Wspólny Bilet, co nie do końca było prawdą - powiedział.
Jednym z wymagań gmin względem ZTM i Kolei Mazowieckich jest powiększenie składów pociągów. - Interesuje nas możliwość skorzystania z pociągów w godzinach szczytu. Bo jeśli nasi mieszkańcy zostają na peronach, to jest to średnio opłacalne - mówi z przekąsem burmistrz. Jak dodał, Ząbki prawdopodobnie znajdą się w II strefie biletowej. Pasażerowie będę zatem musieli kupić dużo droższe bilety - Nie ukrywam, że to pogorszenie oferty dla naszych mieszkańców, ale ZTM już od dłuższego czasu dążył do tego rozwiązania i prawdopodobniej tak to się zakończy - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" Robert Perkowski.
Kto ile zapłaci?
Według informacji przekazanych przez Urząd Miasta w Ząbkach, negocjacje gmin ze starostwem dotyczą sposobu naliczania opłat poszczególnych gmin. Ząbki chcą, by były one naliczane m. in. za odległość od Warszawy. "Rozwiązano za to poważny problem braku przewidywalności skali wzrostu kosztów w kolejnych latach" - ogłosił ząbkowski magistrat.
Od wprowadzenia wspólnego biletu dopłaty od gmin podwarszawskich do usług ZTM wzrosły co kilkukrotnie - W naszym wypadku sześcio- czy siedmiokrotnie. Ząbki były współorganizatorem Wspólnego Biletu i pierwszą gminą, która w nim uczestniczyła. I o ironio staliśmy się jego ofiarom, gdy podróżnych zaczęło przybywać, a nasi mieszkańcy nie mieścili się do pociągów - mówi burmistrz Ząbek.