PKP PLK potwierdza informacje „Rynku Kolejowego” o przedłużeniu funkcjonowania objazdów na linii Warszawa – Łódź. Potrwają jednak dłużej, niż sądziliśmy, bo co najmniej do końca sierpnia.
Testy urządzeń sterowania ruchem kolejowym na linii Warszawa – Łódź wciąż się przedłużają. Wczoraj "Rynek Kolejowy" dowiedział się ze źródeł u jednego z przewoźników, że zostaną wydłużone o tydzień, do 17 sierpnia. Dziś PKP PLK poinformowała na specjalnej konferencji prasowej, że utrudnienia potrwają aż do końca wakacji. W związku z tym od poniedziałku 11 sierpnia pociągi będą jeździły tak jak dziś, a nie jak przed 22 lipca. 13 i 14 sierpnia pojadą dodatkowe składy Kolei Mazowieckich. - To rozwiązanie optymalne dla pasażerów, z których część już się przyzwyczaiła do zmienionego rozkładu. Alternatywą było wprowadzenie kilku mniejszych korekt na poszczególne dni - powiedział rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec.
Przypomnijmy: 22 lipca PKP PLK wprowadziła nagłą zmianę organizacji ruchu na odcinku Warszawa – Łódź z powodu testów nowych urządzeń sterowania ruchem kolejowym. W wyniku zmian osiem pociągów PKP Intercity kursuje objazdem przez Sochaczew z pominięciem Skierniewic i Żyrardowa. Takim samym objazdem kierowany jest jeden skład Interregio. W ruchu regionalnym zmiany dotknęły kilku pociągów Kolei Mazowieckich – z Warszawy do Żyrardowa i z Żyrardowa do Skierniewic. W zamian za odwołane kursy KM uruchomiły autobusy zastępcze. Z opóźnieniem autobusy dowozowe uruchomiły PR, a w końcu i PKP IC. Utrudnienia nakładają się na pozostałe prace na modernizowanej linii, przez co efektywnie jednotorowa jest jedna trzecia 60–kilometrowego odcinka.
PKP PLK obiecuje informowanie pasażerów poprzez dodatkowe komunikaty na stronach internetowych, portalach społecznościowych, na peronach, oraz dzięki współpracy z przewoźnikami. Zapewnia też, że „dodatkowo mobilizuje wykonawcę inwestycji”. Jednak po raz kolejny informacje o zmianach rozkładu z powodu testów urządzeń docierają do przewoźników i pasażerów w ostatniej chwili. Zarządca infrastruktury jest tymczasem zobowiązany do informowania o nich z trzytygodniowym wyprzedzeniem.
– Zdarzają się sytuacje nagłe, w których mamy prawo odstąpić od takiej konieczności. Wtedy prowadzimy rozmowy na bieżąco, w specjalnych grupach roboczych z przewoźnikami – powiedział Mirosław Siemieniec. Jak zapewnia, na trasie wciąż pracują wyeksploatowane, nawet 30-letnie urządzenia. Zaniechanie remontu miałoby mieć fatalne konsekwencje.
Rzecznik PKP PLK podkreślił, że zarządca infrastruktury wciąż nie bierze pod uwagę postulatu Kolei Mazowieckich, które chcą obniżenia stawek dostępu do infrastruktury z powodu ogromnych utrudnień na linii do Grodziska, Skierniewic i Łodzi. Jak tłumaczy, nie ma na to pieniędzy. Obniżka stawek pozwoliłaby przewoźnikom obniżyć ceny biletów.
Od września pasażerów czeka kolejna zmiana rozkładu i utrudnienia. Sytuacja ma się poprawić w grudniu.
Zapisz się do newslettera:
