Pominięcie semafora nakazującego zatrzymanie sparaliżowało przez godzinę ruch na stacji Trzebinia. Przyczyny na razie nie są znane. Koleje Śląskie zapewniają, że było to jedyne takie zdarzenie z udziałem ich maszynisty w ciągu co najmniej ostatniego roku.
Wczoraj (w środę 14 maja) o godzinie 13:39 maszynista pociągu Kolei Śląskich KŚ 43064/5 („Gibki Cug” Katowice – Kraków Płaszów), zbliżającego się do stacji Trzebinia, pominął semafor wjazdowy E101, wskazujący sygnał "Stój". Według świadków zdarzenia w tym samym czasie na dalszym odcinku tego samego toru znajdował się pociąg towarowy LTG Cargo. Pociąg został zatrzymany przez dyżurnego ruchu za pomocą sygnału Radio-Stop. W efekcie wstrzymano ruch pociągów na całej stacji.
– Przyczyny zdarzenia bada komisja kolejowa, pociąg cały czas stoi w Trzebini. Kierownik pociągu i konduktor przeprowadzili pasażerów na stację Trzebinia – poinformował nas wczoraj późnym popołudniem rzecznik prasowy Kolei Śląskich Bartłomiej Wnuk. – Stamtąd pasażerowie udali się w dalszą podróż pociągami Intercity i Polregio. Przewoźnicy honorowali bilety Kolei Śląskich – dodał.
Przedstawiciel KŚ zapewnił, że zdarzenie miało charakter wyjątkowy. – W ciągu ostatniego roku nie doszło do ani jednej sytuacji z udziałem maszynistów Kolei Śląskich, w której pominięto by semafor wjazdowy wskazującego sygnał "Stój" – stwierdził.
Ruch pociągów przywrócono po blisko godzinie – o 14:33. Pociągi Kolei Śląskich, Polregio i PKP Intercity kontynuowały podróż z opóźnieniami sięgającymi od kilkunastu minut do blisko godziny.
Pasażerowie podróżujący przez Trzebinię mogą mówić o pechu. Niedawno informowaliśmy o trzech następujących tuż po sobie zdarzeniach SPAD z udziałem pociągów PKP Intercity.
Jedno z nich miało miejsce również w Trzebini.