Mimo zapowiedzi o dążeniu Przewozów Regionalnych do poprawy komfortu podróżowania popularnym pociągiem dalekobieżnym IR „Bolko”, nadal obsługują go niezmodernizowane składy serii EN57. Co gorsze, komfort uległ pogorszeniu – IR „Bolko” czasem jest prowadzony jednostkami z najmniej wygodnymi plastykowymi siedzeniami.
Do „Rynku Kolejowego” docierają sygnały, że mimo zapowiedzi przewoźnika, pociąg przemierzający trasę liczącą ponad 600 km z Chełma do Wrocławia, prowadzony jest niezmodernizowanymi składami EN57. Dzieje się tak mimo pozyskania przez Lubelski Zakład Przewozów Regionalnych zmodernizowanych EN57 tzw. SPOT-ów. Jednak bardziej komfortowe składy nie obsługują tego połączenia, a kierowane są na trasy regionalne. Jak dowiedział się „Rynek Kolejowy”, zmodernizowane „ezety” nie będą obsługiwały tego dalekobieżnego połączenia.
- Ze względu na awaryjność składów elektrycznych typu SPOT staramy się obsługiwać pociąg interREGIO „Bolko” tradycyjnymi elektrycznymi zespołami trakcyjnymi serii EN57. Aby zapewnić podróżnym odpowiedni komfort, obsługujemy to połączenie pociągami o podwyższonym standardzie, wyposażonymi w miękkie siedzenia. Inny tabor pojawia się na trasie pociągu „Bolko” incydentalnie, wyłącznie w sytuacjach awaryjnych – wyjaśnia „Rynkowi Kolejowemu” Michał Stilger z biura prasowego Przewozów Regionalnych.
Jak podkreśla pracownik przewoźnika, IR „Bolko” cieszy się dużą popularnością wśród podróżnych. Dlatego Przewozy Regionalne podjęły decyzję, że od nowego rozkładu jazdy pociąg ten będzie kursował jako REGIOekspress, zestawiony ze zmodernizowanych wagonów.