Przewozy Regionalne rozpisały przetarg na naprawę poważnie zniszczonego pojazdu EN57AL, który 14 września 2018 roku zderzył się z samochodem ciężarowym, który wtargnął na przejazd między Łapami a Szepietowem.
W kolizji poważnie zniszczone zostało czoło pociągu i pierwszy wagon trójwagonowej jednostki, która zaledwie 3 lata wcześniej została poważnie zmodernizowana za pieniądze podlaskiego marszałka. Wypadek miał też swoje następstwa dla zdrowia maszynisty, który na szczęście przeżył, a także dla kierowniczki pociągu i jednej z pasażerek.
– Przed przejazdem kolejowo-drogowym kategorii D w miejscowości Zdrody Stare, były ustawione znaki stop, na jezdni były wymalowane dodatkowe czerwone pasy zwalniające i napis „STOP”. Nie wiadomo, dlaczego kierowca je zlekceważył –
opisywał we wrześniu przyczyny wypadku Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK.
Przetarg, w którym Przewozy Regionalne poszukują chętnych do wykonania naprawy EN57AL rozpisany został 4 czerwca 2019, od wypadku minęło więc 9 miesięcy. Nie jest to czas krótki, jednak należy zaznaczyć, że oszacowanie szkód i wyegzekwowanie odszkodowania za poniesione straty to w wypadkach kolejowych proces długotrwały i skomplikowany. Warto w tym miejscu przypomnieć, że rozbite pod Ozimkiem Pendolino należące do PKP Intercity
zostało wysłane do Włoch na naprawę ponad dwa lata po tym, jak doszło do zdarzenia.
Postępowanie jest dwuetapowe. W pierwszym etapie przewoźnik oczekuje złożenia oferty wstępnej, później przystąpi do negocjacji, która doprowadzi do określenia kwoty, jaką trzeba będzie wydać na przywrócenie EN57 o numerze 1536 do ruchu. Nie jest przesądzone, że spółka, jeśli koszty naprawy będą duże, skusi się na przywrócenie jednostki do ruchu. Oferty na naprawę można składać do 14 czerwca. Nie należy się spodziewać wielkiej liczby oferentów. O wyborze wykonawcy oczywiście zdecyduje cena.