– O ile w infrastrukturze drogowej przez ostatnie pięć lat zrealizowano sporą ilość inwestycji, to kolej była przez ostatnie 20 lat mocno niedoinwestowana – powiedział w rozmowie z portalem „rynekinfrastruktury.pl” Roman Przybył, podkreślając, że zapowiedź zwiększenia środków unijnych przeznaczonych na kolej to dobra wiadomość. Prezes Trakcji-Tiltra wskazał jednocześnie na ryzyko powtórki z kryzysu w budownictwie drogowym.
Rynek Infrastruktury: Niedługo rusza nowa perspektywa budżetowa UE, która ma istotny wpływ na sytuację branży budowlanej w drogownictwie i inwestycjach kolejowych. Jak Trakcja-Tiltra ocenia najbliższe lata jeśli chodzi o możliwości inwestycyjne państwa?
Roman Przybył, prezes Trakcji-Tiltra: Według ostatnich deklaracji ministra transportu, kolej ma zwiększyć inwestycje w infrastrukturę. To dla nas bardzo dobra wiadomość. O ile w infrastrukturze drogowej przez ostatnie pięć lat zrealizowano sporą ilość inwestycji, to kolej była przez ostatnie 20 lat mocno niedoinwestowana. Jako wykonawca posiadamy wiedzę i środki potrzebne do realizacji tego typu kontraktów i z pewnością będziemy startować w przetargach o ich realizację. Nowa perspektywa budżetowa Unii Europejskiej to na razie niewiadoma – negocjacje na najwyższym szczeblu trwają. Oczywiście im większy udział środków unijnych, tym więcej inwestycji będzie można zrealizować, ale należy też pamiętać, że fundusze UE nie gwarantują sukcesu. W ramach dotychczasowego budżetu sektor kolejowy wykorzystał tylko część przyznanych mu funduszy.
Czy w odniesieniu do dobiegającej obecnie końca perspektywy budżetowej można wskazać jakieś problemy, którym należałoby przeciwdziałać przy przygotowaniu przyszłego budżetu?
Z perspektywy wykonawcy ważne jest posiadanie przez jego klientów, tj. inwestorów, solidnego planu wykorzystania oferowanych środków oraz gotowych przetargów. W przeciwnym razie ogłoszenie pierwszych przetargów może opóźnić się nawet o dwa lata. A będą to szczególnie ważne lata ponieważ nastąpią po okresie 2012 - 2013, kiedy zmniejsza się ilość inwestycji, szczególnie w drogownictwie. Brak przygotowania kolejnych inwestycji oznacza wolniejszą poprawę stanu infrastruktury w Polsce. Jest jeszcze jeden ważny aspekt: dwa lata przestoju w realizacji kontraktów może spowodować kolejne upadki firm wykonawczych lub zwolnienia pracowników. Jeśli inwestorzy na czas przygotują przetargi to będzie naprawdę dobre sześć lat dla całej branży infrastrukturalnej.
Druga kwestia to ocena rentowności obecnie trwających inwestycji. Jak T-T ocenia obecną sytuację w branży budownictwa kolejowego?
Obecna sytuacja na przetargach kolejowych wróży powtórkę z kłopotów branży drogowej. Jeszcze 3-4 lata temu w przetargach kolejowych startowały firmy z branży, które mają własny sprzęt, doświadczenie, odpowiednio wykwalifikowanych ludzi i referencje. Z powodu braku procedury kwalifikacyjnej w postępowaniu przetargowym zamiast kilku doświadczonych firm udział bierze kilkanaście. W wielu przypadkach są to przedsiębiorstwa, które dopiero wchodzą do Polski lub te, które próbują uciec przed kryzysem branży drogowej. Zdarza się, że oferowana przez nie cena znajduje się poniżej połowy wartości budżetu klienta - dlatego wygrywają kontrakty. Mogą mieć natomiast trudności z ich realizacją – przekonaliśmy się o tym przy inwestycjach drogowych. Pozostaje nam pozytywne myślenie, że obecna sytuacja z przetargami nie wpłynie negatywnie na przebieg nowych inwestycji.
Jak wygląda obecna sytuacja T-T? Czy ruszające właśnie inwestycje na Litwie mogą być uzupełnieniem spadającej liczby kontraktów w Polsce?
Aktualnie 80% zleceń, które realizujemy, dotyczy rynku polskiego, 20% - litewskiego. Trakcja Tiltra ma silną pozycję na Litwie poprzez obecność na tamtejszym rynku naszej spółki zależnej AB Kauno tiltai, która jest jego liderem i rozwija swoją działalność zgodnie z naszą strategią. Staramy się o nowe, duże umowy zarówno na rynku polskim, jak i litewskim.
A jakie są obecnie najważniejsze kontrakty realizowane przez T-T?
Najważniejsze kontrakty z naszym udziałem to m.in.: LCS Działdowo, LCS Malbork, Bochnia koło Krakowa, oraz dworce: Łódź Widzew oraz Łódź Fabryczna. Część umów realizuje również nasza spółka zależna Przedsiębiorstwo Robót Kolejowych i Inżynieryjnych S.A. Są to przykładowo prace na odcinkach Dębica – Sędziszów - Lubaczów Zachodni oraz Sosnowiec – Szczakowa.
Czyli inwestycje drogowe stanowią mniejszą część waszego portfela zamówień?
Cała struktura naszego portfela, a tym samym rozłożenie naszych zasobów, wynika z sytuacji w branży. Większość prac (80%) odbywa się na ryku kolejowym, pozostałe (20%) na drogowym. Warto dodać, że całkowita wartość naszego portfela podpisanych kontraktów wynosi ok. 3,4 mld zł, co pozwala nam pracować przez kolejne 2-2,5 roku.
Zapisz
się do newslettera:
