Ograniczona przepustowość trasy z Poznania do Piły mocno wpływa na ofertę operatorów pasażerskich. Linia jest istotna również dla przewoźników towarowych. Także dla nich ważna byłaby dobudowa drugiego toru, co jednak nastąpi nie szybciej niż za ok. sześć lat.
Jednotorowy charakter znacznej części linii kolejowej 354 Poznań Główny – Piła Główna
ogranicza rozwój oferty przewoźników regionalnych. Jak poinformował w tym miesiącu Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego, to właśnie brak przepustowości trasy zadecydował o rezygnacji z utworzenia nowego połączenia z Poznania do Koszalina i Kołobrzegu. Konieczność długiego oczekiwania na możliwość przejazdu miałaby skutkować nieatrakcyjnym łącznym czasem podróży ze stolicy Wielkopolski nad Bałtyk.
Plany dobudowy są dość odległe czasowo
– Mamy świadomość, że na kursy liczącą ponad 92 km trasą oddziałuje mierzący ok. 55 km odcinek jednotorowy między Obornikami a Dziembówkiem – przyznaje Radosław Śledziński z Zespołu Prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. Podkreślił, że linia 354 ma istotne znaczenie zarówno dla ruchu regionalnego, jak i dalekobieżnego. W związku z tym zarządca infrastruktury widzi potrzebę dobudowy drugiego toru i zapewnia, że prowadzi analizy możliwości podjęcia inwestycji.
Z pewnością nie zacznie się ona szybko, bo konkrety dotyczące dalszych działań mamy poznać dopiero po roku 2030. Wówczas znane mają być bowiem warunki finansowania przedsięwzięć kolejowych w kolejnej perspektywie budżetowej UE. Prace nie będą zatem podjęte w ciągu najbliższych pięciu, sześciu lat. – Wcześniej przepustowość, a więc możliwość przejazdu większej liczby składów, poprawi
budowa drugiej nitki mostu kolejowego na Warcie w Obornikach oraz budowa drugiego toru na odcinku ok. 2 km w obrębie miasta – przypomina nasz rozmówca.
Dodatkowo w Parkowie powstać ma nowa mijanka. – Inwestycję zamierzamy zakończyć w drugiej połowie przyszłego roku – zapowiada przedstawiciel Polskich Linii Kolejowych. Roboty budowlane powinny zacząć się w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Duży ruch nie tylko pasażerski
O skali ruchu świadczą statystyki: między Poznaniem a Piłą kursują dziś średnio 44 pociągi pasażerskie na dobę. Na aglomeracyjnym odcinku z Poznania do Obornik uruchamiane jest dodatkowe 14 kursów. Ograniczenia infrastrukturalne dotykają jednak również przewoźników towarowych.
– Linią Poznań – Piła kursuje średnio 6-10 pociągów towarowych na dobę – usłyszeliśmy w PLK. Na odcinku do Obornik ruch jest jeszcze nieco większy i zawiera się w przedziale 6-12 kursów. – Wykorzystanie trasy zależy nie tylko od możliwości infrastruktury, ale także od planów przewoźników – zaznacza Radosław Śledziński.
Krótszy czas przejazdu nie rozwiązał wszystkich problemów
Przypomnijmy, że
linia 354 była stosunkowo niedawno gruntownie modernizowana – prace zakończyły się tam w 2019 r. – Znacznie skrócił się wówczas czas przejazdu – przypominają służby prasowe PLK. Najszybsze pociągi łączą miasta w ok. 66 min, a więc o 40 min szybciej niż przed przebudową. Inwestycja kosztowała ok. 500 mln zł netto.
Dlaczego problemu braku drugiego toru nie rozwiązano już wtedy? – Na zakres robót wpłynęły możliwości finansowe samorządu województwa wielkopolskiego – oceniły PLK. Prace były bowiem finansowane z Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020.