W Poznaniu po raz kolejny turystyczny miejski pociąg padł ofiarą kierowcy, który za nic miał przepisy ruchu drogowego. Straty są poważne, ranny został maszynista Maltanki.
Maltanka to znana atrakcja turystyczna Poznania. Zwłaszcza w sezonie letnim z wąskotorówki korzysta sporo przyjezdnych, a także poznaniaków. Linia łączy szereg atrakcji turystycznych, kończąc bieg na stacji „Nowe Zoo”.
Właśnie w kierunku tej stacji popołudniu 12 sierpnia zmierzał pociąg złożony z lokomotywy Wls 40 z czterema wagonami. Niestety samochód wyjeżdżający z ulicy Wiankowej nie zwolnił przed dobrze oznaczonym przejazdem kolejowym i wtargnął na tory tuż przed Maltanką. Doszło do zderzenia, w efekcie którego lokomotywa i pierwszy wagon wypadły z torów. Szczęśliwie nic nie stało się 40. pasażerom, ale maszynista lokomotywy został poszkodowany w zdarzeniu i pojechał do szpitala. Kierowca samochodu nie odniósł obrażeń.
Straty są obecnie szacowane przez MPK Poznań, które jest właścicielem i zarządcą linii i taboru. Operator posiada jeszcze sprawną lokomotywę parową Borsig, jednak wyjeżdża ona na tory tylko w weekendy. Trzeba będzie jednak doprowadzić do porządku także wagony. Kursowanie kolejki jest wstrzymane do odwołania.
W 2017 roku doszło do zdarzenia, w którym uszkodzony został zabytkowy
parowóz na poznańskiej linii.