Posłanka Rozpondek: Częstochowa zyskała na braku KDP

Dyrektor projektu rewitalizacji „Częstochowa – Fosowskie” przedstawił podstawowe dane dotyczące zakończonej inwestycji, która objęła swoim zasięgiem 104 km sieci trakcyjnej, 98 km torów, 90 rozjazdów, 71 obiektów inżynieryjnych, 48 przejazdów kolejowych i 17 peronów. Prace trwały 22 miesiące, co pochłonęło 354,9 mln zł, z czego ponad 212,2 mln zł pochodziło z dofinansowania unijnego.

W efekcie do 120 km/h wzrosła prędkość szlakowa (w perspektywie PKP PLK postara się ją podnieść do 140 km/h) i wzrósł komfort podróży.

– Zmodernizowane perony zyskały nowe oświetlenie, wiaty oraz tablice informacyjne. Dworce w Lublińcu i Częstochowie Stradom zyskają w końcu I kwartału nowoczesną, dynamiczną informację pasażerską – powiedział Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK.

Ponad podziałami

Parlamentarzyści, którzy pojawili się na dworcu, jednym głosem chwalili zgodną pracę zespołu parlamentarnego, który miał swój wkład w program rewitalizacji sieci kolejowej.

– Już w 2007 r. pojawiła się stosowna pozycja w budżecie państwa na rozpoczęcie inwestycji, ale w toku prac przepadła. Teraz duży wkład pracy parlamentarzystów z Częstochowy, Wrocławia, czy Jeleniej Góry przyniósł swój efekt. Tak samo, jak decyzja o rezygnacji z inwestycji w koleje dużych prędkości – oceniła posłanka Halina Rozpondek.

Pozostali parlamentarzyści, Marek Balt oraz Andrzej Szewiński zachwycali się nowymi czasami przejazdu: – Z Warszawy do Częstochowy w 2 godziny i 8 minut! Taki czas trudno uzyskać samochodem nawet przy dobrej pogodzie – ocenił Balt.

Szansa wykorzystana, ale...

– Faktycznie, rezygnacja z KDP była ogromną szansą dla Częstochowy – ocenił ekonomista transportu Tomasz Haładyj w rozmowie z ,,Rynkiem Kolejowym" i uzasadnił: – Częstochowa mogła skorzystać z modernizacji trasy między Wrocławiem a Warszawą i tak się stało – ocenił.

Haładyj zwrócił też uwagę na dobre połączenie Częstochowy z Krakowem.

– Najkrótszą trasą z Wrocławia do Krakowa jeździ się przez Katowice, ale ze względu na fatalny stan infrastruktury pomiędzy tymi dwoma ostatnimi miastami, pociągi PKP IC jeżdżą teraz przez Częstochowę. Gdy zostanie zrealizowany remont szlaku Kraków – Katowice, pociągi pojadą po starej trasie, chyba, że pasażerowie będą korzystać z opcji, którą teraz daje przewoźnik – ocenił.

Są pociągi dalekobieżne, czekamy na regionalne

Podniesienie parametrów szlaku oraz jakości obsługi podróżnych, to także wielkie pole do popisu dla lokalnych organizatorów transportu. Jak pisaliśmy wcześniej, Częstochowa szykuje projekt budowy komunikacyjnych węzłów przesiadkowych, a jeden z nich ma powstać właśnie przy dworcu Częstochowa Stradom. 

– Częstochowa odzyskała znaczenie na kolejowej mapie Polski. Poprawiły się jakość, częstotliwości i szybkość połączeń, zaś Stradom zyskał nowe życie. To cieszy, tym bardziej, że miasto planuje tu budowę zintegrowanego centrum przesiadkowego – powiedział Mirosław Soborak, zastępca prezydenta Częstochowy.

O szansach na odbudowę połączeń regionalnych pisaliśmy już na łamach ,,Rynku Kolejowego". Dowiedzieliśmy się, że trwają prace nad reaktywacją połączeń osobowych na trasie Częstochowa – Opole, ale aby zamierzony efekt został osiągnięty, współpracę muszą podjąć samorządy województw śląskiego i opolskiego.

O szansach na budowę i odbudowę takich połączeń wspomniał także Piotr Malepszak, pełnomocnik zarządu ds. rewitalizacji linii kolejowych PKP PLK SA.

– Pojawiły się dobre warunki dla odtworzenia regionalnych połączeń z Częstochowy do Lublińca. Inwestycja umożliwia także uruchomienie połączenia z Częstochowy do Kielc – powiedział.

Przykładowe czasy podróży

Efektem przeprowadzonej rewitalizacji są krótsze czasy przejazdów. Z Częstochowy pociągi dojeżdżają do miejscowości w czasie:

• Lubliniec – 35 min,
• Koniecpol – 45 min,
• Opole – 56 min,
• Kielce – 1 godz. 25 min,
• Wrocław – 1 godz. 33 min,
• Kraków – 1 godz. 45 min.

Czasy te ulegną skróceniu, jeśli uda się podnieść prędkość szlakową ze 120 km/h do 140 km/h na części szlaku.