Zgodnie z raportem opublikowanym przez "Gazetę Wyborczą" w kwietniu z połączeń krajowych na polskich lotniskach skorzystało o 91 proc. więcej pasażerów niż rok wcześniej. Według dziennika to efekt przesiadki do samolotów osób podróżujących wcześniej pociągami czy samochodami.
W kwietniu 2011 roku w ruchu krajowym w Polsce obsłużono 171 tys. pasażerów. Wówczas byli to pasażerowie latający LOT-em do Warszawy. Kilku przewoźników próbowało też wcześniej swoich sił na lotach krajowych, ale ich częstotliwość była zbyt niska a ceny zbyt wysokie.
W lipcu 2011 roku należące do państwa i LOT-u linie Eurolot, latające do tej pory wyłącznie dla LOT-u, uruchomiły własne połączenia – z Gdańska do Krakowa i Wrocławia. Ceny biletów zaczynały się od 199 zł i okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.
Prawdziwa rewolucja rozpoczęła się jednak za sprawą OLT Express, który od kwietnia uruchomił blisko trzydzieści połączeń między 10 polskimi miastami. Efekt jest taki, że w kwietniu tego roku w ruchu krajowym w Gdańsku obsłużono 61 tys. pasażerów, a więc o 203 proc. więcej niż w ubiegłym roku. W Katowicach był to wzrost na poziomie 175 proc. a we Wrocławiu – 140 proc. W sumie w kwietniu na polskich lotniskach obsłużono ponad 327 tys. pasażerów w ruchu krajowym, a więc o 91 proc. więcej niż w 2011 roku – czytamy w „GW”.
To nie koniec ekspansji OLT na polskim niebie. Linie planują otworzyć nowe połączenia między Krakowem, a Łodzią i Bydgoszczą oraz Rzeszowem i Wrocławiem. Dodatkowo zwiększył częstotliwość lotów na sprawdzonych już trasach. Wszystkie loty OLT Express odbywają się na odrzutowych airbusach A319 i A320, które zabierają na pokład odpowiednio 159 i 180 pasażerów.
Więcej