Virgin Hyperloop zapowiedział, że już w 2027 r. mogą się rozpocząć pierwsze podróże komercyjne tym środkiem transportu. Prędkość jaką zaoferuje ma sięgać 1200 km/h.
Firma Virgin Hyperloop opracowuje technologię kapsuły pasażerskiej, która ma osiągać prędkość do 1200 km/h. Przypomnijmy, że pomysł dotyczy uruchomienia kolei magnetycznej w pozbawionych powietrza tunelach (dzięki temu unika się siły oporu i tarcia). System ma oferować bezgłośną, bezemisyjną podróż.
Pierwszy test z pasażerami już się odbył
W listopadzie 2020 roku szef i współzałożyciel amerykańskiej firmy Virgin Hyperloop Josh Giegel
jechał w kapsule wraz z innym przedstawicielem firmy podczas pierwszego testu systemu z pasażerami. Firma podała wówczas, że pojazd osiągnął maksymalną prędkość 172 km/h. Jednak Hyperloop jest zaprojektowany do poruszania się z dużo większą prędkością.
Chociaż system jest wciąż na wczesnym etapie rozwoju, Giegel zapowiedział już, że operacje komercyjne mogą rozpocząć się już w 2027 r. Na razie firma cały czas prowadzi testy na pustyni Nevada nieopodal Las Vegas. Virgin Hyperloop chce jako pierwsze stworzyć trasy pasażerskie w Indiach, gdzie system transportowy jest przepełniony oraz w Arabii Saudyjskiej, w której brakuje infrastruktury tradycyjnej.
Virgin chce wprowadzić rewolucję w podróżowaniu
Giegel powiedział, że może to być pierwszy środek transportu od 100 lat, który zrewolucjonizuje podróżowanie, tak jak wcześniej samochody, pociągi i samoloty. Kapsuła ma pomieścić 28 pasażerów. Możliwe ma być również ich zaprojektowanie do przewożenia towarów.
Firma przewiduje, że Hyperloop mógłby pokonać podróż między Nowym Jorkiem a Waszyngtonem w 30 minut. Byłby dwa razy szybszy niż lot odrzutowcem i cztery razy szybszy niż pociąg. Hyperloop obiecuje także skrócić trzyipółgodzinną podróż z Bombaju do Pune w zachodnich Indiach do zaledwie 35 minut.
– Pasażer będzie się czuł jak w samolocie – mówi Giegel. Oferowane będą różne konfiguracje miejsc siedzących – w grupach lub pojedyncze. Według Josha Giegela pasażerowie nie powinni odczuwać żadnego szczególnego dyskomfortu. – Nie będzie turbulencji, ponieważ nasz system jest w zasadzie zdolny do redukowania wstrząsów i szumów – tłumaczy.
Sceptyczny wobec tych zapowiedzi pozostaje Adrian Furgalski, przewodniczący Railway Business Forum: - Może ja za twardo stąpam po ziemi, ale ta fanaberia jakoś do mnie nie przemawia i nie wierzę, że będzie to masowy sposób przemieszczania - skomentował ekspert: