Podlaski zakład Polregio znów boryka się z brakami taborowymi. W związku z tym ponownie zastąpił autobusami część kursów na liniach niezelektryfikowanych. Stało się to cztery dni po przywróceniu planowej obsługi po wielu miesiącach utrudnień.
Sytuacja podróżujących pociągami na niezelektryfikowanych trasach województwa podlaskiego
od wielu miesięcy pozostaje trudna. W związku z brakiem wystarczającej liczby sprawnych pojazdów spalinowych operator, Polregio, odwoływał część kursów, zazwyczaj organizując w zamian zastępczą komunikację autobusową. Wraz z samorządem spółka zapowiadała powrót taboru z napraw i przywrócenie planowej obsługi
na połowę maja, potem
na przełom maja i czerwca, wreszcie
na 19 czerwca.
Kolejne awarie dwóch pojazdówTermin ten ostatecznie został dotrzymany, ale nie oznacza to końca utrudnień. – Z uwagi na awarie szynobusów i wypadki ze zwierzętami od 24 czerwca do 13 lipca ponownie została wprowadzona komunikacja zastępcza – mówi bowiem Renata Gerasimiuk z Polregio. Z eksploatacji wyłączone zostały dwa pojazdy serii SA133 – nr 009 i 012.
Zgodnie z komunikatem zamieszczonym na stronie przewoźnika ponownie nie kursuje w sumie siedem pociągów. W zamian za wszystkie uruchomione zostały autobusy zastępcze. Dotyczy to tras z Białegostoku do Czeremchy i Hajnówki oraz z Czeremchy do Hajnówki.
Jest kolejna zapowiedź stabilizacjiW ostatnim czasie z napraw powypadkowych wróciły co prawda dwa pojazdy SA133 (nr 010 i 011), ale w związku z kolejnymi wyłączeniami liczba sprawnych jednostek spalinowych nie uległa zmianie i wciąż jest zbyt mała w stosunku do potrzeb. Na trasie do Ostrołęki przez Łapy nadal kursuje skład zastępczy (lokomotywa z wagonem) zamiast nowocześniejszych zespołów trakcyjnych. – W lipcu i sierpniu spodziewamy się powrotu z napraw głównych dwóch szynobusów – informuje nasza rozmówczyni.
Będą to kolejne naprawione SA133. – Dzięki temu sytuacja taborowa w województwie powinna się ustabilizować – przewiduje przedstawicielka Polregio. To już kolejne zapowiedzi powrotu do normalności, jednak dotychczasowe komunikaty w tej sprawie ostatecznie nie prowadziły do końca problemów podróżnych. Ci wciąż muszą liczyć się z opóźnieniami w stosunku do standardowego rozkładu czy z utratą skomunikowań wynikającą z wydłużonego czasu przejazdu autobusem.