Pociągi TLK z Białegostoku przyjeżdżają do Warszawy notorycznie opóźnione o 5-10 minut. Nie pomogło niewielkie wydłużenie czasu przejazdu w nowym rozkładzie.
Informację o opóźnieniach pociągów potwierdza PKP Intercity. – Jak wynika z analiz naszej dyspozytury źródłem problemu opóźnień jest infrastruktura, szczególnie na odcinku Małkinia - Tłuszcz i Warszawa Rembertów - Zielonka – mówi Beata Czemerajda z Biura Komunikacji i Promocji PKP Intercity. Według naszych źródeł na kilku przejazdach został przekroczony iloczyn ruchu. Na wniosek drogowców wprowadzone zostały ograniczenia prędkości pociągów.
Już w zeszłym rozkładzie pociągi przyjeżdżały opóźnione o 7-15 minut, tymczasem w nowym rozkładzie czas przejazdu został wydłużony raptem o 5 minut. Składy z Białegostoku nadal przyjeżdżają po czasie. – Zarządca infrastruktury podczas prac nad nowym RJ nie ujął w rozkładzie bieżąco wprowadzonych ograniczeń w kursowaniu pociągów na wspomnianych odcinkach. Oznacza to, że drużyny trakcyjne przez przejazdem otrzymują dodatkowe rozkazy – mówi Beata Czemerajda. Z pozoru niewielkie opóźnienia są problematyczne przy wszelkich skomunikowaniach i koordynacji ruchu pociągów.
Mimo upływu ponad tygodnia nie otrzymaliśmy jeszcze od PKP PLK stanowiska oraz odpowiedzi na pytanie kiedy spodziewać się można poprawy sytuacji.