Pociąg specjalny prywatnego Railadventure dowiózł uchodźców aż do Monachium

Na dworzec główny w stolicy Bawarii skład dotarł w sobotę, 12 marca, około godziny 18. – Połowę pasażerów stanowiły dzieci – powiedziała Milena Antol, rzeczniczka prasowa prywatnego przewoźnika RailAdventure, który zorganizował przejazd. 80 osób wysiadło także po drodze, w Brunszwiku i Würzburgu. 

W rozmowie z dziennikiem „Münchner Merkur” Milena Antol podkreśliła wzruszającą ofiarność polskiego społeczeństwa – podczas zatrzymania w Poznaniu przy minusowych temperaturach poznaniacy przygotowali i serwowali na peronie posiłki dla pasażerów składu. Teraz opiekę nad uchodźcami wojennymi przejmuje miasto Monachium, wspierane przed dziesiątki wolontariuszy.

Pierwotnie pociąg miał wyruszyć bezpośrednio z granicy polsko-ukraińskiej, ostatecznie zabrał uciekające przed wojną osoby z Warszawy oraz Poznania.

Heute mit #Railadventure Sonderzug #Ukraine️ auf'm weg richtung Bentheim. Fahrt weiter nach Chelm um Flüchtlinge richtung Westen zu bringen. 🇺🇦 Slava Ukraini pic.twitter.com/njWViFDdYM

— The Allround Traindriver (@Steelwheelz) March 10, 2022

Co ciekawe, choć inicjatywa uruchomienia pociągu była w całości prywatna, to Paweł Szefernaker, wiceminister MSWiA, zapowiedział w sobotę "uzgodnione z partnerami" pociągi specjalne na Zachód, w tym właśnie do Monachium. Warto dodać, że po polskiej stronie za koordynację przewozu odpowiadało PKP Intercity i SKPL. 

Niestety, według naszych informacji wiadomość o podstawieniu pociągów pojawiła się późno i wielu uchodźców, wolontariuszy czy koordynatorów mogło o nim nie wiedzieć. Skład liczył aż 17 wagonów i mógł zabrać nawet do 1600 pasażerów. Ostatecznie nie było w nim więcej niż 650 osób.

Gerade fährt ein Sonderzug aus einem Dorf in Polen am Münchner Hauptbahnhof ein. An Board sind rund 650 Menschen aus der #Ukraine. pic.twitter.com/vVx6zjFCJW

— Sandra Demmelhuber (@SDemmelhuber) March 12, 2022