– Policja zabrała maszynistę KM na badanie alkomatem na przystanku Warszawa Śródmieście. Bo nie mają alkomatu. Ruch na Zachód leży. Kpina! – poinformował nas Czytelnik. Ruch wznowiono, gdy okazało się, że maszynista jest trzeźwy.
Pasażer pociągu relacji Mrozy – Warszawa Zachodnia zadzwonił na policję, ponieważ wydawało mu się, że maszynista może być pijany. – Policjanci przyjechali na przystanek Warszawa Śródmieście. Niestety okazało się, że alkomat jest niesprawny – mówi Aneta Podgajna z biura prasowego Kolei Mazowieckich.
– Przyjechała druga ekipa, która również miała niesprawny sprzęt. Funkcjonariusze zabrali maszynistę na komendę. Oczywiście okazało się, że maszynista jest trzeźwy – dodaje.
Prawdopodobnie pasażerów zaniepokoiło to, że maszynista zatrzymał się w dużej odległości od końca krawędzi peronu. – Być może zagapił się i podjechał trochę dalej. To wzbudziło się podejrzenie podróżnych – podkreśla Podgajna.
W wyniku zdarzania pociąg miał opóźnienie. Stał około pół godziny na przystanku Warszawa Śródmieście.